Marcelina była pierwsza

03.01.2024 Miasto

Marcelina, pierworodna córeczka Pauliny i Łukasza z dzielnicy Ligota - Ligocka Kuźnia, jest pierwszym dzieckiem, które w tym roku przyszło na świat w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku-Orzepowicach. Urodziła się przez cesarskie cięcie wczoraj, 2 stycznia o 11.53. Mierzyła 51 cm i ważyła 2,680 kg.

Urodzona 2 stycznia Marcelina z Ligoty jest pierwszą rybniczanką, która urodziła się w 2024 roku. Po niej, jeszcze tego samego dnia, urodziło się trzech chłopców. Zdj. Wacław Troszka
Jej rodzice poznali się sześć lat temu w Katowicach. Paulina pochodzi z Dąbrowy Górniczej, a tata ze wspomnianej już Ligoty. Pobrali się w lipcu ubiegłego roku, a wesele zorganizowali w Gostyniu - mniej więcej w połowie drogi między Dąbrową Górniczą a Rybnikiem. Na razie mieszkają w domu rodziców Łukasza, ale po sąsiedzku remontują i modernizują dom, który wcześniej należał do jego ciotki. Świeżo upieczeni rodzice maja nadzieję, że już za pół roku będą mogli się tam wprowadzić.
Tata najmłodszej rybniczanki jest górnikiem i pracuje na kopalni Chwałowice, mama zaś jest przedszkolanką w przedszkolu w dzielnicy Kamień. Nie ukrywa, że na początku swej pracy miała kłopot ze zrozumieniem maluchów mówiących gwarą, ale to już historia.

Zakochany tata

- Już wczoraj się w niej zakochał i nie chciał iść do domu - mówi o pierwszym spotkaniu swego męża z córką Paulina. Duma rozpiera nie tylko debiutującego w tej roli tatę, ale również rodziców Pauliny i Łukasza, bo tak jedni jak i drudzy wczoraj zostali dziadkami po raz pierwszy.
Paulina do końca ciąży czuła się bardzo dobrze, więc Nowy Rok powitała razem z mężem na imprezie sylwestrowej u znajomych. Kilka godzin później, rankiem w Nowy Rok, zgodnie z planem, zameldowała się w rybnickim szpitalu wojewódzkim w Orzepowicach.

Jaka będzie płeć dziecka rodzice dowiedzieli się w piątym miesiącu ciąży i, jak wspomina mama, spontanicznie zorganizowali garden party dla najbliższej rodziny. Już wtedy było wiadomo, że córeczka otrzyma imię Marcelina. Rodzice już wcześniej zdecydowali, że jeśli będzie córeczka to imię wybierze tata, a o imieniu dla syna zdecyduje mama. Jakieś trzy miesiące wcześniej Paulina była z mężem w Zakopanem na ślubie swojej przyjaciółki, której świadkowała. Poznali tam kilkuletnią Marcelinę, będącą córką właścicieli lokalu. Łukasz od razu polubił sympatycznego szkraba, więc, gdy przyszło mu wybrać imię dla swojej córeczki nie musiał się długo zastanawiać. Co ważne, jego żonie „Marcelina” również przypadła do gustu. To imię dość popularne; jak dowiedzieliśmy się w rybnickim Urzędzie Stanu Cywilnego, w ubiegłym roku, otrzymało je sześć małych rybniczanek.

Nierozłączny na razie duet - Marcelina i jej mama Paulina. Zdj. Wacław Troszka

Pierwsza czwórka
Marcelina, urodziła się jako pierwsza w nowym roku, ale 2 stycznia w rybnickim szpitalu przyszło na świat jeszcze trzech chłopców: o 12.57 Jan, którego rodzice mieszkają w dzielnicy Rybnicka Kuźni; o 14.00 Eryk z dzielnicy Rybnik-Północ, a o 20.46 Nikodem z Boguszowic Osiedla.

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry