Zwycięstwo piłkarzy
Po emocjonującym meczu drugiej kolejki IV ligi piłkarze ROW-u 1964 pokonali w sobotę 20 sierpnia na swoim boisku chwilowego lidera SPÓJNIĘ Landek 3:2.
Zwycięską bramkę w 98 min. meczu strzałem z rzutu wolnego zdobył 18-letni wychowanek klubu Mateusz Cywka. To była piękna bramka i silny precyzyjny strzał z blisko 35 m w samo okienko bramki rywali. Bramkarz był bezradny.
Po pierwszej połowie 1:0 prowadzili goście, którzy w 12. min. wykorzystali rzut karny. Na początku drugiej po zagraniu ręką w polu karnym arbiter odgwizdał z kolei karnego dla gospodarzy. Na bramkę pewnym strzałem zamienił go doświadczony Jan Janik. W 55. Rybniczanie wyszli na prowadzenie po bramce samobójczej, która była efektem chytrego wrzucenia piłki przed bramkę rywali.
Rybniczanie atakowali i sporo strzelali; w 81. minucie Jan Janik strzałem z dystansu trafił w poprzeczkę, ale chwilę później to goście zdobyli wyrównującą bramkę. Do końca meczu zostało osiem minut z okładem. Gdy po efektownym strzale Mateusza Cywki piłka wpadła do bramki SPÓJNI piłkarze ROW-u oszaleli z radości. Strzelec zwycięskiej bramki przyznał po meczu, że rzuty wolne ćwiczy w czasie treningów, ale też dodatkowo po ich zakończeniu.
Ofensywne nastawienie drużyny dobrze wróży na przyszłość no i dobrze się tak grający zespół ogląda.
- Dla nas to cenne zwycięstwo. Ważne, by ci młodzi piłkarze, by ta drużyna, która się teraz tworzy poczuła smak zwycięstwa, tę radość po zdobytych bramkach i radość w szatni po wygranym meczu - powiedział po meczu trener ROW-u Oleksandr Szeweluchin.
Z wygranej rybnickiego zespołu szczególnie cieszył się wieloletni kierowni drużyny Hanryk Cichoń, dla którego kibice przygotowali transparent z życzeniami.
Kolejny mecz na stadionie przy Gliwickiej piłkarze ROW-u 1964 rozegrają w środę 7 września z Kuźnią Ustroń.
Wacław Troszka