Udany debiut Trześniewskiego
Dobrze spisał się 17-letni żużlowiec ROW-u Rybnik Paweł Trześniewski w dzisiejszym finale mistrzostw Polski juniorów. Jeżdżąc po raz pierwszy w turnieju finałowym, z dorobkiem 8 pkt (2,3,0,2,1) i jednym wygranym wyścigiem zajął ósme miejsce, wyprzedzając kilku starszych i bardziej doświadczonych juniorów.
Zaległy finał Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, który z powodu deszczu nie doszedł do skutku w zaplanowanym terminie, odbył się na stadionie Włókniarza Częstochowa, którego kibice zapewne wciąż przeżywają przegrany ze STALĄ Gorzów półfinał ekstraligi. Nic więc dziwnego, że o tytuł mistrzowski najlepsi polscy juniorzy rywalizowali na prawie pustym stadionie, a szkoda bo dobrego ścigania dzisiaj nie brakowało.
O losach tytułu zdecydował wyścig dodatkowy, w którym zmierzyli się ci sami trzej zawodnicy, którzy stanęli na podium przed rokiem (8 września 2021 roku), gdy finał MIMP również odbywał się w Częstochowie: Wiktor Lampart z MOTORU Lublin oraz dwaj zawodnicy WŁÓKNIARZA - obrońca tytułu Jakub Miśkowiak i trzeci wtedy Mateusz Świdnicki. Cała trójka to 21-latkowie, a więc najstarsi juniorzy, którzy z początkiem przyszłego roku zasilą szeregi seniorów. Tuż po starcie zanosiło się na powtórkę z rozrywki, ale prowadzącemu Miśkowiakowi na wyjściu z pierwszego łuku wyrwało przednie koło motocykla do góry i opanowując motocykl zmuszony był ująć gazu. Wykorzystał to Świdnicki, który pojechał na wirażu bardzo szeroko i nabierając prędkości przedarł się na pierwsze miejsce. Miśkowiak zaciekle atakował klubowego kolegę do samego końca, ale na mecie o grubość opony przegrał batalię o tytuł.
Nas cieszy solidny debiut Pawła Trześniewskiego, który zbierając cenne doświadczenie pokazuje, że jego talent systematycznie się rozwija. Oby tak dalej!
Wacław Troszka