Diamentowe Gody państwa Gajdów
- Czasem trzeba odpuścić. Zawsze warto przebaczać jeden drugiemu - mówi Bronisława Gajda. - A nawet jak się człowiek trocha powadzi, to trzeba o tym prędko zapomnieć - dodaje jej mąż Ernest. Rybniczanie mają spore doświadczenie w życiu we dwoje - właśnie świętują sześćdziesiątą rocznicę ślubu. A poznali się na weselu.
Ślub cywilny brali 18 kwietnia, kościelny - dzień później. - To była huczna uroczystość - wspominają wesele sprzed 60 lat, pokazując album ze zdjęciami. Zresztą mieszkanie gospodarzy zdobi wiele rodzinnych fotografii. - Niedługo zabraknie ścian - śmieją się córki państwa Gajdów: Maria Koczy i Irena Barteczko. Jednak w tym mieszkaniu uwagę przykuwają nie tylko fotografie - od progu wita nas śpiew ptaków.
- 40 młodych i 20 starych. Kanarki, bastardy, czyżyki, amadyny wspaniałe… - mówi o swojej rozśpiewanej kolekcji 82-letni pan Ernest, który jest wieloletnim członkiem rybnickiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych.
A jego pasja rozpoczęła się po ślubie. - Miała być tylko jedna klatka. Potem były dwie, trzy, cztery… - mówi z uśmiechem 82-letnia pani Bronisława, która pomaga mężowi w jego hodowlanym hobby. - Śmiejemy się, że to właśnie ona powinna dostać te wszystkie puchary z wystaw - dodaje zięć Adam Barteczko.
Pan Ernest ma swoje ptaki, pani Bronisława kwiaty. Sadzi je wokół altanki obok kamienicy. Codziennie też robi zakupy na pobliskim targu.
- Muszę rozprostować nogi i odwiedzić znajomych - mówi pani Bronisława o zaprzyjaźnionych sprzedawcach.
Państwo Gajdowie mają 2 córki, 2 wnuczki, 2 wnuków i 2 prawnuczki. 18 kwietnia jubilatów odwiedził prezydent miasta Piotr Kuczera, a gospodarze ugościli go własnymi wypiekami. - Swojskij roboty. Ojciec był piekarzem na Zamysłowie - mówi Ernest Gajda, który jednak nie został piekarzem - 27 lat przepracował na kopalni Rymer. Pani Bronisława nie pracowała zawodowo - opiekowała się domem.
Diamentowe Gody państwo Gajdowie będą świętować 20 kwietnia i zapowiadają, że w czasie jubileuszu zrobią kolejne rodzinne zdjęcia. Pewnie zawisną obok fotografii z 50. i 55. rocznicy ślubu.
Diamentowe Gody państwa Gajdów
- Czasem trzeba odpuścić, a zawsze warto przebaczać jeden drugiemu - mówi Bronisława Gajda. - A nawet jak się człowiek trocha powadzi, to trzeba o tym prędko zapomnieć - dodaje jej mąż Ernest. Rybniczanie mają spore doświadczenie w życiu we dwoje - właśnie świętują sześćdziesiątą rocznicę ślubu. 18 kwietnia odwiedził ich prezydent miasta Piotr Kuczera. Była okazja do wspomnień...