Futsalistki TS ROW z medalami mistrzostw Polski

W ostatnim, niestety wyjazdowym, meczu sezonu TS ROW musiał wywalczyć przynajmniej remis, by bez względu na wynik innego meczu utrzymać medalową pozycję. Ale TS ROW to drużyna zaprogramowana na wygrywanie, więc wczorajszy mecz z AZS-em AWF-em Warszawa wygrała 4:0. Bramkami solidarnie podzieliły się cztery zawodniczki, a bramkarka Andżelika Dąbek zachowała czyste konto choć łatwo nie było, bo musiała obronić rzut karny.

Pierwszą bramkę w 11. minucie meczu zdobyła kapitan drużyny Agata Sobkowicz. Na 2:0 podwyższyła Martina Bulavova. Kolejne dwie bramki padły już w II połowie, a zdobyły je Katarzyna Rozmus i Marlena Jaszyk, ale wcześniej w 27. minucie Andżelika Dąbek obroniła rzut karny po faulu jednej z piłkarek TS ROW. Zdaniem Magdaleny Łuczak, która z powodu kontuzji oglądała wczorajszy mecz z ławki, to był kluczowy moment meczu.

- Prowadziłyśmy już 2:0, ale gdyby rywalkom udało się wykorzystać rzut karny to zdobyłyby kontaktową bramkę i pewnie nabrałyby wiatru w żagle, a tak ich wiara w końcowe zwycięstwo została mocno nadwątlona. Końcówka meczu była nieco nerwowa, bo przez 8 ostatnich minut grałyśmy mając 5 fauli na koncie, więc po każdym kolejnym dziewczyny z AZS-u egzekwowałyby tzw. przedłużony rzut karny. Na szczęście dziewczyny zagrały bardzo ostrożnie - powiedziała nam Magdalena Łuczak.

AZS AWF Warszawa - TS ROW Rybnik 0:4

Bramki: 0:1 - Agata Sobkowicz (11. min); 0:2 - Martina Bulavova (16. min); 0:3 - Katarzyna Rozmus (30. min); 0:4 - Marlena Jaszyk (33. min)

TS ROW Rybnik: Andżelika Dąbek (bramkarka) - Maja Stopka, Marlena Jaszyk, Katarzyna Rozmus, Agata Sobkowicz; rezerwowe: Katarzyna Jasińska, Martina Bulavova, Blanka Cyganek, Roksana Kołek, Wiktoria Aumiiller.

W 20 meczach Frelki zdobyły 43 punkty, odnosząc 14 zwycięstw, doznając 5 porażek i 1 mecz remisując. Strzeliły 80 bramek i straciły 44, a Agata Sobkowicz, która strzeliła 31 bramek była trzecią najskuteczniejszą zawodniczką ekstraligi.
Tytuł mistrzowski wywalczył Rekord Bielsko-Biała (51 pkt), a wicemistrzowski Nowy Świt Górzno (47 pkt).

Gratulacje należą się całej ekipie TS ROW Rybnik i trenerowi Krzysztofowi Nosowi, który przejął drużynę już po pierwszych meczach sezonu. To duży sukces zważywszy na fakt, że Frelki rozgrywają swoje mecze w hali Ekonomika, na której nie mogą trenować. Dodatkowo z powodu II tury wyborów prezydenckich w Rybniku, ostatniego meczu ligowego w roli gospodarza nie mogły zagrać w Ekonomiku i rozegrały go w gościnnych Siemianowicach Śl. Jak wielokrotnie podkreślała kapitan drużyny i jej liderka Agata Sobkowicz, w drużynie panuje wspaniała atmosfera co sprzyja solidnej, ale też odpowiedzialnej i w konsekwencji bardzo skutecznej grze całej drużyny; również wtedy, gdy z powodu kontuzji wypada z niej któraś z piłkarek, co zdarzyło się w końcówce tegorocznego sezonu. Na początku kwietna poważnej kontuzji kostki nabawiła się doświadczona Magdalena Łuczak, która nie zagrała już do końca sezonu, a w Bielsku-Białej, w wygranym meczu z przyszłym mistrzem Polski Rekordem, z powodu urazu mięśniowego nie zagrała też Maja Stopka.