"Potykacze" zakazane

06.12.2024 Śródmieście

W związku z wprowadzeniem Parku Kulturowego w Rybniku z centrum miasta muszą zniknąć reklamy, niespełniające wymogów. Urzędnicy i strażnicy miejscy odwiedzają przedsiębiorców informując o konieczności dostosowania się do zasad. Upominają ale w dwóch przypadkach nałożono mandaty. Radni PiS Mirela Szutka i Andrzej Sączek apelują, by dać więcej czasu handlowcom na dostosowanie się do zmian.

Radny Andrzej Sączek zaprosił na swój brefing panią Halinę Depner, właścicielkę sklepu Jacek i Agatka. Zdj. Aleksander Król

Podczas zwołanego na ulicy Sobieskiego briefingu radny Andrzej Sączek mówił, że przedsiębiorcy prowadzący swoją działalność w okolicach Rynku, ulicy Sobieskiego, Powstańców Śląskich, Św. Jana i Kościelnej mają ogromne pretensje do radnych, do Straży Miejskiej i władz miasta w związku z uchwałą dotyczącą parku kulturowego.

- Jestem w szoku po rozmowie z niektórymi handlowcami, szczególnie z tymi, którzy otrzymali w ostatnim czasie mandaty. Nie chcę winić straży miejskiej, ponieważ wykonuje ona tylko wytyczne, jakie otrzymuje z Urzędu Miasta Rybnika. Straż Miejska nałożyła mandat jednej pani, która na parapecie swojej witryny sklepowej miała wyłożone lampki świąteczne i miała napisane „Okazja”. Za to, że zajmuje przestrzeń jakąś ekspozycją otrzymała mandat w wysokości 100 zł – twierdzi Andrzej Sączek.

Dodaje, że kolejni sklepikarze martwią się, że dostaną mandaty, za niewywiązanie się z uchwały, która ma za zadanie uporządkować przestrzeń.

- Sam osobiście jestem za uporządkowaniem tej przestrzeni, ale do głowy by mi nie przyszło, że eliminowanie z przestrzeni publicznej różnego rodzaju reklam, które zajmują przestrzeń, chodnik, przejście ulicą, będzie wiązało się z tym, że nie będzie można wystawiać tak zwanych „potykaczy”, czyli np. niewielkich informacji z menu restauracji. W dużych miastach, jak Kraków, Wrocław, w których parki kulturowe funkcjonują, przy każdej restauracji jest "potykacz". Sklepikarze się skarżą, że przychody mają coraz mniejsze i  znacząco spadły w momencie kiedy od jakiegoś czasu Straż Miejska zaczęła prowadzić kontrole – mówi Andrzej Sączek.

Sączek przyznaje, że głosował za uchwałą o Parku Kulturowym.

- Jest mi niezmiernie przykro, bo sam przyłożyłem rękę do tego, głosując „za” ale intencja była zupełnie inna. Byłem przekonany, że ze sklepikarzami rozmowy się toczą, że zostaną poinformowani, że zostaną zaproszeni. Natomiast duża część naszych handlowców nie miała zielonego pojęcia. Teraz się dopiero dowiadują, jak przychodzi do nich Straż Miejska, że oni muszą zmieniać instalacje reklamowe, za które popłacili po kilka tysięcy złotych. Oczywiście oni są w stanie to zrobić, są w stanie dostosować się, tylko na to wszystko musi być czas – dodaje Sączek.

Radny tłumaczy, że przeszedł się ulicami parku kulturowego, Powstańców Sobieskiego, Świętego Jana, Kościelną i naliczył kilkanaście pustych witryn, a napis „do wynajęcia”, albo „zamknięte”, bardziej szpeci i na pewno nie spełnia wymogów parku kulturowego.

- Jeżeli w taki sposób będziemy podchodzić do naszych handlowców, to za chwilę z kilkunastu będzie kilkadziesiąt pustych lokali, bo przestanie się im opłacać prowadzić swoją działalność – mówi Sączek.

Dodaje, że prezydent powinien wszcząć rozmowy ze sklepikarzami i zaproponować im ulgi, czy rekompensaty.

Radny Sączek zaprosił na swój briefing Halinę Depner, właścicielkę sklepu „Jacek i Agatka” ze słodyczami, który znajduje się przy ulicy Sobieskiego.

- Pracuję nawet każdą niedzielę, każdy tydzień, od rana do wieczora. Przyszły do mnie panie ze straży miejskiej i upomniały mnie, bo postawiłam „potykacze” obok ściany. Powiedziałam: „dobrze, schowamy, tylko proszę zobaczyć, jest przed Mikołajem, a jest zero ludzi. Stoicie panie tu z 15 minut, może więcej i nikt nie wszedł. Dzisiaj jest Mikołaj, nikt nie wszedł – mówi Halina Depner. – Kiedy wystawiałam „potykacz”, szczególnie w niedzielę naprawdę dużo ludzi wchodziło do sklepu, bo każdy wiedział, że ja o 13 po kościele otwieram sklep i jest otwarty do godziny 19. Kiedy schowaliśmy "potykacz", nie mamy ludzi – mówi Halina Depner, dodając, że jak tak dalej pójdzie będzie musiała zamknąć sklep.

Pani Halina tłumaczy, że nie jest przeciw uchwale o parku kulturowym, nie jest przeciwko zmianom.

- Byłam na wszystkich spotkaniach i jestem „za” tym. Robimy zmianę naszej markizy, robimy zmianę nazwy "Jacek i Agatka", wracamy do tego, jak było w latach 70-tych, bo ktoś znalazł stare zdjęcia. Zgodziliśmy się. Mamy to zamówione – mówi Halina Depner.

Dodaje, że wybiera się do prezydenta, żeby miasto pozwoliło na „potykacze”.

Radna Mirela Szutka mówi, że trzeba dać więcej czasu sklepikarzom na dostosowanie się do zapisów uchwały o Parku Kulturowym. Zdj. A. Król

Radna Mirela Szutka mówi, że nie taka była intencja rady w momencie, kiedy podejmowała tą uchwałę.

- Miała spowodować, że miasto będzie ładniejsze, ale na pewno nie chodziło o to, aby przedsiębiorcom utrudniać życie. My dobrze widzimy, co dzieje się w Rybniku. Widzimy jak miasto pustoszeje, widzimy puste witryny sklepowe – mówi Mirela Szutka.

- Prosimy pana prezydenta, żeby tutaj szybko interweniował, dlatego że nasz handel rybnicki musi się rozwijać, chociaż trwać w ten świąteczny czas. Dlatego prosimy bardzo, aby te decyzje, które zapadły szybko były do zmiany. Dajmy przedsiębiorcom czas, na pewno jest dobra wola z ich strony, ale to nie może być tak, że my karzemy po tak krótkim czasie. To musi być wszystko ze zrozumieniem, empatią i w dobrej intencji. Będziemy o to zabiegać – mówi Mirela Szutka.

Urząd miasta: Odwiedzamy przedsiębiorców, informujemy i pouczamy. Mandat tylko jeśli ktoś uporczywie odmawia

W Urzędzie Miasta Rybnika tłumaczą, że uchwała o Parku Kulturowym weszła w życie 20 czerwca 2024 r.

- Od tego czasu Pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. parku kulturowego odwiedza przedsiębiorców, informując ich o konieczności dostosowania się do tych zasad, służąc radą, tłumacząc co i w jaki sposób należy zmienić. W tych spotkaniach towarzyszą mu dwie strażniczki miejskie i zdarza się, że jeśli przedsiębiorca wciąż nie dostosował się do obowiązujących zasad - otrzyma pouczenie (nie mandat!). Ewentualny mandat wystawiany jest dopiero jeśli ktoś uporczywie odmawia stosowania się do wymogów Parku Kulturowego. Do tej pory Straż Miejska wystawiła 2 takie mandaty na kwotę 100 zł – informuje Lucyna Tyl, z biura prasowego Urzędu Miasta Rybnika.

- Podkreślam jednak, że zdecydowana większość przedsiębiorców rozumie konieczność dostosowania się do określonych uchwałą zasad – tym bardziej, że na razie dotyczą one tzw. reklamy ruchomej, typu potykacze, windery, towar przed sklepem. Co więcej – zdarza się, że przedsiębiorcy, którzy już zastosowali się do nowych zasad, zwracają nam uwagę, informując, że ktoś np. mający lokal po sąsiedzku wciąż jeszcze tego nie zrobił choć powinien – mówi Lucyna Tyl.

- Przypomnę też, że zgodnie z uchwałą czas na wymianę istniejących już, stałych reklam (typu szyldy, witryny) jest do 20 czerwca 2026 roku. Nowo powstające muszą być oczywiście od razu zgodne z zapisami uchwały – dodaje Lucyna Tyl.

Redaktor Naczelny
Aleksander Król

Zobacz także

Rybnik ma już Park Kulturowy "Centrum Starego Rybnika". "Widać tu chęć dokonania zmiany na lepsze"
Rybnik ma już Park Kulturowy "Centrum Starego Rybnika". "Widać tu chęć dokonania zmiany na lepsze"

Rybnik ma już Park Kulturowy "Centrum Starego Rybnika". "Widać tu chęć dokonania zmiany na lepsze"

W lato ruszy Park Kulturowy w Rybniku
W lato ruszy Park Kulturowy w Rybniku

W lato ruszy Park Kulturowy w Rybniku

Park kulturowy z herbową kotewką
Park kulturowy z herbową kotewką

Park kulturowy z herbową kotewką

W centrum Rybnika powstaje Park Kulturowy
W centrum Rybnika powstaje Park Kulturowy

W centrum Rybnika powstaje Park Kulturowy

do góry