Przygoda we dwoje, czyli Złote Gody w Rybniku
Państwo Ziętkowie poznali się w pociągu. Państwo Perkowie na wczasach, a państwo Wardengowie na zabawie. Różne historie, ale to samo osiągnięcie - 50 lat we dwoje. 14 małżeńskich par z półwiecznym stażem spotkało się wczoraj (7 grudnia) w siedzibie rybnickiej Przygody, by świętować jubileusz Złotych Godów.
Pochodzą z Beskidu Żywieckiego, a poznali się w pociągu relacji Katowice - Zwardoń. - Mąż jeździł z pracy, ja ze szkoły - wspomina Teresa Ziętek. Ślub brali 6 stycznia w górach.
- W Trzech Króli. Było bardzo mroźnie, a drogi były oblodzone, więc nasi drużbowie pomagali nam bezpiecznie dojść na miejsce. Wesele było huczne, ale w domu, a do Rybnika przyjechaliśmy po półtora roku małżeństwa; za pracą - dodaje.
Kazimierz Ziętek był maszynistą elektrowozu, pani Teresa nastawniczą. Mają troje dzieci, a ich jedyna córka również pracuje na kolei - jest dyżurną ruchu. Dziś cieszą się z pięciorga wnuków i dwojga prawnuków. - Więc mamy już wszystko... Oby tylko zdrowie było - mówi pani Teresa, która lubiła robić na szydełku i drutach, a jej mąż pasjonował się stolarką. Co roku lato spędzają w domku góralskim w Zwardoniu. Ona mówi o nim "mój mężuś", on o niej, że jest wspaniałym człowiekiem. - Jak anioł - mówi wzruszony pan Kazimierz.
- Trzeba nauczyć się przebaczać. Znaleźć wspólny język, nie krytykować się i wspólnie podejmować wszystkie decyzje. My tak właśnie robiliśmy i zawsze było dobrze - podsumowują państwo Ziętkowie.
- Poznaliśmy się na dyskotece w tutejszym domu kultury - mówi Ewa Wardenga z Chwałowic, której mąż Jerzy pracował w kopalni Chwałowice.
- Bardzo lubię frezje i do ślubu miałam bukiet zrobiony właśnie z moich ulubionych kwiatów - wspomina pamiętny dzień sprzed 50 laty pani Ewa. Państwo Wardengowie mają jednego syna i jedną wnuczkę.
Zapytani o przepis na wspólne 50 lat odpowiadają, że trzeba umieć sobie ustępować, nawet kiedy każdy ma swoje zdanie. Przydaje się też pogoda ducha i oczywiście uśmiech.
- Dobrze się nam układa, ale żona jest trochę wybuchowa i jak coś się jej nie podoba potrafi tupnąć nogą - śmieje się pan Jerzy.
- Zdarza się, że chcę mieć męża pod pantoflem - przyznaje z uśmiechem Ewa Wardenga.
Alina i Jan Perkowie mówią, że są małżeństwem wczasowym.
- Poznaliśmy się na wczasach w Sarbinowie. I tak to się zaczęło. Potem jeszcze dwukrotnie wracaliśmy do Sarbinowa, ale już nie na wczasy - mówi pani Alina.
Pochodzi z Radziejowa, gdzie mieszkają. Jej mąż - z Katowic. Mają dwie córki i sześcioro wnuków. Ona była ekonomistką, on teletechnikiem.
- Jestem nieco wybuchowa, a mąż jest bardzo spokojny, pewnie dlatego udało się nam przeżyć 50 lat we dwoje. Lubię postawić na swoim, więc mąż mi ustępuje, choć po tylu latach zaczyna się trochę buntować - śmieje się pani Alina. Co zatem zrobić, by doczekać Złotych Godów? - Dobrze się odżywiać i … nie za bardzo słuchać żony - mówi z uśmiechem pan Jan. Przyznaje, że lubi malować.
- Teraz robię to już coraz rzadziej, ale wciąż lubię tworzyć z trzciny bambusowej różne budynki, w tym kościoły - opowiada pan Jan, a jego żona dodaje, że ma wiele manualnych zdolności i dawniej lubił też pracować w miedzi.
Państwo Perkowie należą do popielowskiego chóru Słowiczek. - Mąż już prawie 30 lat, ja 20 - mówi pani Alina.
7 grudnia w rybnickiej Przygodzie świętowało wspólnie 14 rybnickich par.
- Podsumowujecie 50 lat swojej małżeńskiej przygody. Pół wieku to brzmi poważnie, ale dziś powracają do Was emocje związane również ze słowami przysięgi - mówił jubilatom prezydent Piotr Kuczera, który życzył małżonkom kolejnych wspólnych lat i wręczył im Medale Za Długoletnie Pożycie przyznane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.
Małżeńska przygoda w Przygodzie
7 grudnia w siedzibie Zespołu Edukacyjno-Artystycznego „Przygoda” w Rybniku odbyła się kolejna uroczystość Złotych Godów, w której tym razem wzięło udział 14 par z 50-letnim stażem małżeńskim. Jubilaci odebrali z rąk prezydenta Rybnika Piotra Kuczery Medale za Długoletnie Pożycie przyznane im przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Obejrzeli też występ w wykonaniu Przygody i wysłuchali wielu życzeń zdrowia i wszelkiej pomyślności na kolejne wspólne lata.