Silesia Rybnik mistrzem Polski!
W sobotę bejsboliści Silesii Rybnik pokonali na swoim boisku Stal Kutno 10:9 i zdobyli siódmy w historii klubu tytuł mistrzów Polski. Poprzedni tytuł klub z Ligockiej Kuźni zdobył w roku 2018.
W finałowej rozgrywce ekstraligi bejsbola, w której gra się do trzech zwycięstw to był mecz nr 4. Po trzech wcześniejszych Silesia prowadziła z obrońcami tytułu, walczącymi o piąty tytuł z rzędu 2:1. Gdyby rybniczanie przegrali ten mecz (w bejsbolu nie ma remisów), w niedzielę na stadionie przy ul. Partyzantów odbyłby się piąty mecz, którego zwycięzca zostałby mistrzem kraju.
Po nocnych opadach deszczu boisko, a zwłaszcza jego żużlowa „bieżnia” było w kiepskim stanie i konieczne były prace agrotechniczne, których sporą część wykonali sami zawodnicy Silesii w ramach dodatkowej rozgrzewki. Z tego powodu mecz rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem.
Rywalizacja w 9-rundowym spotkaniu rozgrywanym na trudnym, grząskim boisku była wyrównana, ale to gospodarze prowadzili w nim od początku do końca. Prowadzili m.in. dzięki dwóm home runom, czyli wybiciom przez pałkarza piłki poza boisko. W 2. zmianie zrobił to Dawid Korzekwa (za 2 pkt), a w 7. Hubert Zgórzyński (za 3 pkt). Home run jest punktowany w zależności od liczby tzw. baz zajętych przez drużynę atakującą.

W bejsbolu punkty zdobywa tylko drużyna atakująca, której pałkarz musi odbić piłkę rzuconą przez miotacza rywali. W czasie jednej zmiany atakują najpierw goście, a potem gospodarze, ale w sobotnim meczu to Stal występowała w roli gospodarza. Mecze nr 3 i 4 zgodnie z terminarzem miały się odbyć w Kutnie, ale pierwszy mecz finałowy w Rybniku nie został rozegrany z powodu śmierci chorującego od pewnego czasu zawodnika Stali i w efekcie w roli gospodarza sobotniego meczu odbywającego się w Rybniku występowali goście.

Przed ostatnią, 9. zmianą Silesia prowadziła 9:7 i rywale mogli jeszcze odwrócić losy meczu. Na swojej „zmianie” Silesia zdobyła tylko jeden punkt i prowadziła 10:7. Ostatnie słowo należało więc do drużyny z Kutna. Ta zdobyła 2 punkty, ale na tym się skończyło. Gdy po 2 godzinach i 45 minutach gry, miotacz Silesii Karol Dwojakowski zdołał pokonać pałkarza Stali, który nie odbijając dobrze rzuconej piłki popełnił trzeci błąd (strajk), mecz dobiegł końca. Silesia wygrała 10:9 i rozpoczęło się fetowanie zwycięstwa.
- To był bardzo emocjonujący mecz, bo graliśmy do ostatniego autu, więc emocje były ekstremalne, ale tym bardziej cieszy nas to zwycięstwo. Nawet nie wiem jak to opisać, jestem bardzo szczęśliwy, zwłaszcza, że wygraliśmy tutaj, u siebie w obecności naszych fanów – mówił kapitan Silesii 19-letni Szymon Dwojakowski, grający w Silesii razem z bratem bliźniakiem Karolem. Obaj wywalczyli tytuł po raz pierwszy i obaj właśnie rozpoczęli studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach.

- To był bardzo trudny mecz. Wiedzieliśmy, że Kutno wysoko zawiesi nam poprzeczkę, ale wykonaliśmy dobrą robotę, zdobyliśmy tytuł i bardzo się z tego cieszymy. Boisko po opadach udało nam się doprowadzić do względnie dobrego stanu; było trudne, nie ułatwiało gry, ale mecz udało się rozegrać – powiedział nam 26-letni Szymon Garus. W Silesii gra od 17 lat, a w sobotę zdobył z nią swój trzeci tytuł mistrzów Polski.
Drużynowa układanka
Drużyna Silesii Rybnik to interesująca mieszanka zawodników i osobowości. Grający trener, urodzony w Jacksonville na Florydzie 32-letni Amerykanin Tim Holmes to doświadczony już gracz i trener, który wywodzi się z bardzo sportowej rodziny, a bejsbol uprawia od piątego roku życia. Grał i pracował w roli szkoleniowca nie tylko w USA, ale także w Australii i na przemian w kilku Europejskich klubach, poprzednio w Austrii, gdzie został najlepszym miotaczem ligi. Poza kwestiami związanymi z techniką gry, dużą wagę przywiązuje oczywiście do mentalnego nastawienia zespołu, podkreślając wartość ciągłego skupienia i zaangażowania. Jak opowiada prezes Silesii Rybnik Dariusz Ptaś, kontakt z Holmsem nawiązano za pośrednictwem branżowego portalu internetowego, na którym swoje usługi oferują gracze i trenerzy. Z powodu kłopotów z wizą dla jego żony Holmes dotarł do Rybnika już po rozpoczęciu rozgrywek ligowych, a jako zawodnik zadebiutował w zespole Silesii w połowie maja. Trener sprowadził też do Rybnika Kevina Budzinskiego Amerykanina z polskimi korzeniami, który przez trzy miesiące był bardzo solidnym ogniwem zespołu. Niestety z powodu kończącej się mu wizy ostatnim jego meczem w barwach rybnickiej drużyny było pierwsze z półfinałowych spotkań z Piratami z Władysławowa, które na stadionie Silesii odbyło się 6 września. W tym samym meczu w rybnickiej drużynie zadebiutował Hubert Zgórzyński, cieszący się opinią jednego z najlepszych polskich bejsbolistów. Wychowanek warszawskich Centaurów po zakończeniu sezonu w niemieckiej bundeslidze, gdzie występował w drużynie ze Stuttgartu, szukał klubu w Polsce i dzięki staraniom sterników Silesii, ale też grających w rybnickiej drużynie kolegów z reprezentacji narodowej, pojawił się na boisku przy ul. Partyzantów. No i jeszcze jeden fakt kadrowy; już w czasie play-offów do Stanów Zjednoczonych do college’u z dobrą drużyną bejsbolową poleciał Franciszek Dudek. Drugi sezon w Rybniku gra też trójka zawodników pozyskanych z Gepardów Żory: Dominik Grzecicha, Dawid Korzekwa i Maksymilian Serwotka.

Drużyna Silesii Rybnik która wywalczyła siódmy w historii klubu tytuł mistrzów Polski 2025:
Kevin Budzinski, Karol Dwojakowski, Szymon Dwojakowski, Franciszek Dudek, Szymon Garus, Dominik Grzecicha, Dawid Korzekwa, Kai Kuribayashi, Adrian Mularczyk, Hubert Zgórzyński oraz grający trener Tim Holmes; rezerwowi: Mateusz Benisz, Jan Bielak, Marek Setla, Przemysław Sobik i Jakub Szymura
W pojedynczych meczach wystąpili: Dominik Cwalina, Karol Kocemba, Tymoteusz PiechaWcześniej tytuły mistrzów Polski rybnicki zespół zdobył w latach: 1984, 1985, 1986, 1987, 2017 i 2018.

- Bejsbol w Polsce to wciąż sport amatorski choć w ostatnim czasie staramy się by był półprofesjonalny. Obecnie tylko zawodnicy zagraniczni, a w naszym przypadku grający trener Tim Holmes otrzymuje honorarium, z którego się utrzymuje. Pozostali zawodnicy normalnie pracują zawodowo, a bejsbol jest ich wielka pasją. Jako klub staramy się jedynie nagradzać ich premiami na koniec sezonu. Japończyk Kai Kuribayashi gra u nas z kolei jako wolontariusz propagującej bejsbol w Europie japońskiej fundacji. Jako klub zapewniamy mu tylko kwaterę i pokrywamy koszty podróży.
Przed czterema laty, gdy obejmowałem stanowisko prezesa Silesii roczny budżet klubu wynosił 100 tys. zł, przed rokiem przekroczył 200 tys. zł, a w tym roku wynosi około 250 tys. zł. Naszym głównym sponsorem jest miasto, ale od dwóch lat otrzymujemy również dotację z Ministerstwa Sportu. Budżet klubu zasilają też składki członkowskie i kilku naszych sponsorów – mówi prezes Silesii Rybnik Dariusz Ptaś i zapowiada, że kolejnym celem będzie obrona mistrzowskiego tytułu w przyszłym roku.
Silesia Rybnik mistrzem Polski w bejsbolu
11 października Silesia Rybnik na swoim boisku po raz trzeci w finałowej rozgrywce pokonała obrońcę tytułu Stal Kutno, tym razem 10:9 i zdobyła siódmy w historii klubu tytuł mistrzów Polski.