Zwycięska pięćdziesiąta bramka Janika
Piłkarze ROW-u 1964 pokonali w środę wieczorem na stadionie przy Gliwickiej popularne Cidry, czyli RUCH Radzionków 2:1 (1:1) w 6. kolejce IV ligi śląskiej.
To trzecie zwycięstwo Zielono-Czarnych w tym sezonie, ale pierwsze po dłuższej przerwie, bo pierwsze dwa mecze wygrali w pierwszej i drugiej kolejce. Kolejne dwa spotkania zremisowali, a w minioną sobotę sprawili swoim kibicom przykrą niespodziankę przegrywając na wyjeździe z DRAMĄ Zbrosławice, która w pierwszych czterech swoich meczach zdobyła tylko 1 pkt.
Wczoraj na stadionie przy Gliwickiej pierwsi bramkę zdobyli gospodarze. W 17. minucie bramkarza gości pokonał Nikodem Juraszczyk. RUCH wyrównł jednak już po dwóch minutach i I połowa zakończyła się remisem. W drugiej ROW miał optyczna przewagę. Kilka składnych ataków rybniczan zakończyło się strzałami, po których piłka albo mijała bramkę, albo lądowała w dłoniach bramkarza. W 72. minucie po akcji lewym skrzydłem Nikodem Juraszczyk wpadł z piłką na pole karne, ale po faulu wylądował na murawie. Etatowym egzekutorem rzutów karnych w ROW-ie jest Jan Janik. Nie inaczej było tym razem. Janik strzelił w sam środek bramki. Lądujący już na murawie bramkarz wyciągnął rękę, ale piłka była już poza jego zasięgiem i kapitan Zielono-Czarnych mógł się cieszyć, ze zdobycia 50. bramki dla ROW-u.
Do końca meczu atakujący gospodarze mieli jeszcze kilka okazji do zdobycia bramki, ale nie udało im się już skutecznie ich wykończyć. To był kolejny mecz w czasie którego przy linii bocznej zabrakło trenera rybnickiej drużyny Dawida Jóźwiaka, ukaranego przez arbitra w czasie poprzedniego meczu w Rybniku czerwoną kartką. Przed końcem meczu boisko opuścił, kulejąc napastnik ROW-u Kamil Sikora, który „źle stanął” i prawdopodobnie skręcił kostkę.
W czasie świętowania cennego zwycięstwa Jan Janik zaapelował do licznej grupy rybnickich ultrasów, którzy wspierają drużynę również w czasie meczów wyjazdowych, o wyrozumiałość. – Wasze wsparcie jest mam bardzo potrzebne. W każdym meczu, tak jak dzisiaj, damy z siebie wszystko i będziemy walczyć do końca, ale nie wszystkie mecze wygramy. Musicie to zrozumieć i nas wspierać – mówił do kibiców Jan Janik.
- Bardzo się cieszę, że udało nam się wrócić na zwycięską ścieżkę. Łatwo nie było, ale w tej lidze ani jeden mecz nie będzie łatwy. To całkiem inna IV liga niż jeszcze w poprzednim sezonie (z dwóch śląskich grup stworzono jedną IV ligę śląską liczącą 20 drużyn – przyp. red.). By wygrywać w każdym meczu trzeba grać na 110 proc. swoich możliwości. Dzisiaj wygraliśmy zasłużenie, bo zagraliśmy lepiej od RUCHU, realizując przedmeczowe założenia. Dziękuję drużynie za charakter, za wiarę od początku do końca w to zwycięstwo. Mamy mało czasu, by dobrze przygotować się do sobotniego bardzo trudnego meczu wyjazdowego z Łaziskami Górnymi, które zawsze są bardzo groźne – powiedział nam po meczu Jan Janik.
Trudno było go nie zapytać o rzut karny i jubileuszową, pięćdziesiątą bramkę.
- Przygotowałem się do tego rzutu karnego i już przed meczem wiedziałem gdzie strzelę jeśli będzie karny. Bardzo cieszy mnie ta bramka, bo nie wszystkie karne się przecież strzela – mówił kapitan Zielono-Czarnych.
- Mamy trzecie zwycięstwo po naszym minikryzysie i porażce w Zbrosławicach. Jeśli chodzi o jakość i styl gry to mieliśmy dzisiaj nad przeciwnikiem zdecydowaną przewagę. Po to skompletowaliśmy silną kadrę, by móc rywalizować z każdym. Z wszystkimi oczywiście nie wygramy, ale nie ma w tej lidze drużyny, której byśmy się bali – mówił zadowolony z gry swojego zespołu trener ROW-u 1964 Dawid Jóźwiak.
ROW 1964 Rybnik – RUCH Radzionków 2:1 (1:0)
Bramki dla ROW-u: 1:0 - Nikodem Juraszczyk (17’); 2:1 – Jan Janik (73’ - rzut karny)
ROW 1964: Bartosz Plewka (bramkarz) – Piotr Groborz, Szymon Balcer, Jan Janik, Szymon Kuzior (od 79’ Jakub Dankowski) – Paweł Chłodek (od 63’ Oskar Skrzyniarz), Paweł Mandrysz, Kamil Spratek – Nikodem Juraszczyk, Kamil Sikora (od 90’ Błażej Czuban), Mateusz Cywka (od 63’ Jakub Szczepanik )
Po wczorajszym zwycięstwie ROW 1964 Rybnik awansował na 5. Miejsce w tabeli IV ligi śląskiej. Rybnicki zespół ma na swoim koncie 11 pkt i ma tylko 1 pkt straty do zajmujących miejsce 3. i 4. drużyn VICTORII Częstochowa i SPARTY Katowice. Pierwsze dwa miejsca zajmują drugie drużyny RAKOWA Częstochowa (16 pkt) i PIASTA Gliwice (13 pkt).
W najbliższą sobotę 31 sierpnia o godz. 14 nasza drużyna zmierzy się na wyjeździe z POLONIĄ Łaziska Górne, która z 10 pkt na koncie zajmuje 6. miejsce w tabeli. Następny mecz w Rybniku odbędzie się w niedzielę 8 września o godz. 16, a rywalem Zielono-Czarnych będzie wtedy druga drużyna PODBESKIDZIA Bielsko-Biała.
