Strona główna/Aktualności/Sport/Żużlowcy zderzyli się z ekstraligowym potentatem

Żużlowcy zderzyli się z ekstraligowym potentatem

30.04.2025 Sport

W trzecim ekstraligowym meczu żużlowcy Innpro ROW-u Rybnik na swoim torze przegrali wysoko z silnym zespołem Deweloperów z Torunia 32:58.

Drużyna z Torunia okazała się dużo, dużo lepsza od rybnickiego beniaminka Zdj. Wacław Troszka  

Nadzieje i oczekiwania kibiców potrafią szybko przybierać na sile, tymczasem ligowe realia są jakie są. W meczu z brązowym medalistą ubiegłorocznych rozgrywek rybnicki beniaminek niewiele mógł zwojować. Dzięki podwójnej wygranej rybnickich juniorów w biegu 2., po czterech wyścigach był jeszcze remis, potem wygrywała wyścigi już tylko drużyna z Torunia.
Toruński zespół ma bardzo silny skład. To czterech solidnych seniorów: Patryk Dudek, Michelsen, Sajfutinow i Lambert oraz skutecznie jeżdżący Czech Jana Kvech na pozycji U24. Jedyny słaby punkt to to toruńscy juniorzy. Drużynę Innpro ROW-u tworzą w tym sezonie zawodnicy, których usługami kluby ekstraligowe nie były zainteresowane, jak się we wtorek okazało, nie bez powodu. Rybnicka drużyna walczy w PGE Ekstralidze o utrzymanie i w meczach z ekstraligowymi potentatami z Torunia, Lublina czy Wrocławia jest skazana na porażki, bo różnica potencjału jest po prostu zbyt duża.

Meczowe statystyki mówią wszystko. Żużlowcy z Torunia wygrali indywidualnie 12 z 15 wyścigów, a drużynowo 10 w tym 5 podwójnie. Gospodarze, a właściwie juniorzy Innpro ROW-u wygrali tylko jeden wyścig, w którym pokonali parę młodzieżowców rywali. Wczoraj sukcesem było nieprzegranie wyścigu i to udało się gospodarzom czterokrotnie.
Kibice znający ligowe realia z pewnością nie byli wczoraj zaskoczeni, bo takie porażki jak wczorajsza zakładano przed sezonem. Owszem jej rozmiary są pewnym zaskoczeniem, ale praktycznie rzecz ujmując, w sytuacji beniaminka walczącego o przetrwanie, rozmiary porażki na swoim torze z najlepszymi zespołami ligi nie mają żadnego znaczenia, no może poza ich wpływem na frekwencję widzów na rybnickim stadionie, bo nie jest tajemnicą, że kolejne porażki naszego zespołu dość mocno ją redukują.

Jedyne biegowe zwycięstwo w meczu z Deweloperami z Torunia odnieśli juiorzy Innpro ROW-u Rybnik Maksym Borowiak (kask czerwony) i Paweł Trześniewski (niebieski), który w drugim wyścigu pokonali młodzieżowców rywali 5:1 Zdj. Wacław Troszka

Innpro ROW Rybnik – Pres Grupa Deweloperska Toruń 32:58

Innpro ROW Rybnik - 32: Rohan Tungate 10+1 (2,1*,2,1,2,2); Gleb Chugunov 6 (3,2,0,U/W); Kacper Pludra 2 (0,2,0); Chris Holder 3 (2,0,1,0,0); Nicki Pedersen 5 (0,1,1,3,0); Paweł Trzesniewski 2+1 (2*,0,0); Maksym Borowiak 4 (3,0,1).

Pres Grupa Deweloperska Toruń - 58: Patryk Dudek 12+1 (3,2*,3,3,1); Robert Lambert 11 (1,3,1,3,3); Jan Kvech 6+1 (1,1,2*,2); Mikkel Michelsen 13+1 (2,3,3,2*,3); Emil Sajfutdinow 12+1 (3,3,3,1,2*); Krzysztof Lewandowski 4+2 (1,1*,2*); Antoni Kawczyński 0 (0,-,U/W); Oskar Rumiński 0 (0)

Po przedsezonowej modernizacji odwodnienia rybnickiego toru ten nieco się wydłużył i nie ma już 359,5 m, ale 365 m. Przed wczorajszym meczem jego rekordem był najlepszy czas pierwszego meczu ze Stalą Gorzów (64,44 s), który w ostatnim wyścigu tego meczu ustanowił gorzowski Duńczyk Anders Thomsen. Wczoraj żużlowcy z Torunia: Robert Lambert, Emil Sajfutdinow i Mikkel Michelsen poprawiali go czterokrotnie. Jako ostatni zrobił to Michelsen, Duńczyk od lat mieszkający w Rybniku, który w ostatnim wyścigu meczu cztery okrążenia rybnickiego toru pokonał w czasie 64,04 s.

Ostatni wyścig meczu. Prowadzący Duńczyk Mikkel Michelsen ustanowi za chwilę rekord rybnickiego toru, który po statniej modernizacji odwodnienia liczy 365 m. Na zdjęciu również: Rohan Tungate (kask czerwony), Patryk Dudek (biały) i Nicki Pedersen (niebieski) Zdj. Wacław Troszka

Pytanie, ile przyjdzie nam poczekać na kolejne zwycięstwo Rekinów? W piątek 2 maja nasza drużyna zmierzy się w Lublinie z mistrzem Polski i przed tym meczem można się jedynie zastanawiać jaką zdobycz punktową Innpro ROW-u uznalibyśmy za względnie dobry wynik. Kolejny mecz 11 maja rybniczanie odjadą też na wyjedzie, ale po sąsiedzku, bo w Częstochowie. Faworytem tego pojedynku z pewnością będzie Włókniarz, ale kibice ROW-u mają nadzieję, że z Włókniarzami nasz zespół będzie w stanie powalczyć o względnie dobry wynik, bo o zwycięstwo też będzie bardzo trudno.
W maju Innpro ROW czeka tylko jeden mecz na swoim torze i to z kolejną za mocną dla Rekinów drużyną – Betardem Spartą Wrocław. Na pewno będzie to mecz bardzo mieszanych uczuć, bo wśród spartan będzie nasz ubiegłoroczny lider Australijczyk Brady Kurtz, który zapewne na rybnickim torze wygra niejeden wyścig.


Już dzisiaj na stadionie przy Gliwickiej o godz. 17 żużel młodzieżowy, czyli pierwszy turniej eliminacyjny Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Rybnicki zespół Becker Warkop ROW Rybnik zmierzy się z drużynami juniorów z Opola, Częstochowy i Łodzi.

 

 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry