Żużlowcy przegrali z deszczem
Pogoda uniemożliwiła wczoraj rozegranie żużlowego turnieju juniorów z tzw. „zaplecza kadry” na stadionie przy ul. Gliwickiej.
Po opadach deszczu, które miały miejsce na krótko przed rozpoczęciem zawodów, przez dwie godziny spora grupa pracowników klubu oraz funkcyjnych i innych osób doprowadzała zalany tor do stanu umożliwiającego juniorom bezpieczne ściganie. Z dużym poślizgiem, po próbie toru, w której wzięli udział wszyscy zawodnicy łącznie z rezerwowymi 20-biegowy turniej udało się rozpocząć, a tor nie sprawiał zawodnikom większych problemów. Niestety, po biegu 9. rozpoczęła się kolejna ulewa i ostatni tego dnia, jak się okazało, bieg 10., odbywający się już w strugach deszczu ukończyło tylko dwóch zawodników i nawet jego zwycięzca po minięciu linii mety nie opanował motocykla i zabłocony wracał do parku maszyn na piechotę.
W czasie tych 9 wyścigów, które udało się rozegrać najlepiej spisał się 16 letni Kevin Małkiewicz z Grudziądza, który pewnie wygrał trzy wyścigi. W ostatnim z nich pokonał 19-letniego Kacpra Tkocza z ROW-u Rybnik. Po dobrym starcie rybniczanin pierwszy zameldował się na pierwszym łuku, ale już po wchwili junior GKM-u wyprzedził go atakując przy krawężniku. Tkocz ostatecznie był drugi, a w swoich wcześniejszych startach dwukrotnie zajął trzecie miejsce. Drugi z juniorów Innpro ROW-u Rybnik Paweł Trześniewski w pierwszym swoim biegu zajął drugie miejsce za Kacprem Halkiewiczem z Włókniarza Częstochowa, a w drugim pewnie wygrał, zostawiając w pokonanym polu m.in. klubowego kolegę Tkocza.
Do regulaminowego zakończenia turnieju zaplecza kadry zabrakło dwóch wyścigów, więc arbiter, Jerzy Najwer z Gliwic formalnie odwołał juniorski turniej.