Żużlowcy awansowali do finału
Żużlowcy ROW-u przegrali w niedzielę rewanżowy mecz półfinałowy z Polonią w Bydgoszczy tylko 2 pkt - 44:46 i wygrywając dwumecz awansowali do finału I ligi. Radość z awansu mąci jedynie fakt, że ich finałowym rywalem będzie Falubaz Zielona Góra, który w tym sezonie wygrał wszystkie dotychczasowe mecze.
Do rewanżowego meczu z Polonią w Bydgoszczy rybnickie Rekiny przystąpiły z 8-punktową przewagą, bo pierwszy mecz w Rybniku wygrali 49:41. To niewiele, bo taką stratę można odrobić wygrywając dwa wyścigi podwójnie - 5:1. Pierwsze takie zwycięstwo gospodarze odnotowali już w drugim, młodzieżowym wyścigu. Tak jak w Rybniku 5:1 wygrali go młodzieżowcy Polonii Buśkiewicz i Nowak. Rybniczanie odpowiedzieli wygrywając podwójnie bieg trzeci; Brady Kurtz i Jan Kvech pokonali Szlauderbacha i Lyagera. Do największej niespodzianki doszło w biegu czwartym, który wygrał junior ROW-u Kacper Tkocz. Drugi był bydgoski Francuz Bellego, a trzeci Matej Zagar. To male zwycięstwo dało rybniczanom 2-punktowe prowadzenie, które de facto stracili dopiero w biegu 10., gdy Mateusz Szczepaniak pokonał Kurtza, a trzeci Szlauderbach, wspomnianego już Tkocza.
Z kolejnymi wyścigami zbliżaliśmy się do ostatecznego rozstrzygnięcia, więc emocje narastały. Bieg 11. Przyniósł podwójną wygraną gospodarzy Szlauderbacha i Duńczyka Bjerre. Słabo jeżdżący w Bydgoszczy Patryk Wojdyło był trzeci, a Zagar, który wcześniej zdołał wygrać dwa wyścigi, ostatni. Wyścig 12. zakończył się remisem; wygrał Szczepaniak, ale kolejne dwa miejsca zajęli Jan Kvech i Kamil Winkler, który zdołał pokonać juniora Polonii Bartosza Nowaka. W kolejnym biegu kolejne dwa punkty dwumeczowej straty odrobili gospodarze. Wygrał Bellego, Kurtz był drugi, Lyager trzeci, a Wojdyło ostatni.
Przed dwoma ostatnimi biegami nominowanymi Polonia prowadziła więc 42:36 i ROW, by awansować do finału musiał w nich zdobyć 6 pkt. Trener Antoni Skupień zastosował ten sam manewr, co trener Polonii Jacek Woźniak w czasie meczu w Rybniku; korzystając z rezerwy taktycznej, do obu biegów wystawił tę samą parę - Brady’ego Kurtza i Jana Kvecha. Ci ni zawiedli dwukrotnie zwyciężyli 4:2 zmienając, tyle, że w biegu 14. Pierwszy na mecie zameldował się Kurtz przed Lyagerem Kvechem i Bellego, zaś w ostatnim Kvech wygrał przed Bjerre, Kurtzem i Szczepaniakiem. ROW przegrał ostatecznie mecz rewanżowy ze Polonią Bydgoszcz 44:46, ale dwumecz wygrał 93:87 i awansował do I-ligowego finału.
Dla ROW-u najwięcej punktów zdobył Australijczyk Brady Kurtz - 16, i nasz czeski rezerwowy Jan Kvech, który zrobił dobry użytek z doświadczeń zebranych w Bydgoszczy 9 września, gdy startował tam, zresztą bez powodzenia, w trzecim i ostatnim finale tegorocznych mistrzostw Europy. W niedzielę spisał się naprawdę dobrze. Kurtz i Kvech wystartowali w niedzielnym meczu po siedem razy. Cieszą też cenne punkty zdobyte przez naszych juniorów Kacpra Tkocza, który wygrał pierwszy ligowy wyścig w tym sezonie i Kamila Winklera, którego jeden punkt dał nam remis w biegu 12.
Tak jak w pierwszym meczu półfinałowym, obie drużyny przystąpiły do rewanżu bez swoich najskuteczniejszych zawodników - ROW bez kontuzjowanego Patricka Hansena, a bydgoszczanie bez 18-letniego Wiktora Przyjemskiego, który w przyszłym sezonie najprawdopodobniej będzie jeździł w Motorze Lublin. ROW mógł jednak stosować zastępstwo zawodnika, a Polonia nie. W meczu rewanżowym w Bydgoszczy Zagar, Kurtz, Kvech i Tkocz wygrali łącznie 8 wyścigów, a gospodarze 7; w Rybniku było 8:6.
Punkty dla ROW-u (44) zdobyli: Matej Zagar 7 (3,1,3,0,0); Patryk Wojdyło 3 (0,0,2,1,0); Brady Kurtz 16 (3,3,2,2,2,3,1); Kacper Tkocz 3 (0,3,0); Kamil Winkler 2+1 (1,0,1*); Jan Kvech 13+2 (2*1,1*,3,2,1,3).
Udane play-offy
Za dwa wygrane dwumecze - ćwierćfinałowy z Arged Malesą Ostrów Wlkp. i półfinałowy z Polonią Bydgoszcz, drużynie ROW-u należą się pochwały, zwłaszcza, że w obu przypadkach mecze rewanżowe odbyły się na torach rywali. Tak też będzie w przypadku finału z Falubazem - mecz rewanżowy odbędzie się w Zielonej Górze. Ale wcześniej mecz z Zieloną Górą na stadionie przy ul. Gliwickiej, prawdopodobnie w sobotę 30 września (termin niepotwierdzony).
Owszem, faktem jest, że w rundzie zasadniczej I ligi ROW dwa razy wysoko przegrał z Falubazem, ale wierzymy, że tym razem to będą dwa zupełnie inne mecze.