Strona główna/Aktualności/Sport/Wygrana siatkarzy i porażki koszykarek oraz koszykarzy

Wygrana siatkarzy i porażki koszykarek oraz koszykarzy

13.12.2023 Sport

W minioną sobotę rybnickie koszykarki i koszykarze, a także siatkarze rozegrali mecze ligowe na swoich parkietach. Wygrali tylko siatkarze Volley’a Rybnik; RMKS Xbest Rybnik i MKKS nie dali rady rywalom, którzy w obu meczach zdobyli po 88 pkt.

Porażka z podrasowanym rywalem

Koszykarki przegrały zdecydowanie 57:88 z drugą drużyną ekstraligowego AZS-u Poznań. Rywalki, wyraźnie wzmocnione zawodniczkami występującymi na co dzień w drużynie grającej w ekstraligowej basket lidze wygrały pierwszą kwartę 19:14, ale drugą już 30:11 i na przerwę schodziły prowadząc  już 49:25. Przy takim wyniku pierwszej połowy meczu trudno było mieć nadzieję, że w drugiej podopieczne trenera Adama Renera zdołają odwrócić losy meczu. Wygrały co prawda ostatnią kwartę, ale tylko 1 pkt i piąta porażka rybnickiej drużyny w sezonie stała się faktem.

Najwięcej punktów dla RMKS-u Xbest Rybnik zdobyła doświadczona Beata Jurczyńska. Zdj. Dariusz Tukalski

Najwięcej punktów dla poznańskiej drużyny - 28, zdobyła 21-letnia Weronika Piechowiak, która obecnie ma na swoim koncie 5 meczów w drużynie I-ligowej i 8 w zespole ekstraligowym swojego klubu. I tu pojawiają się wątpliwości, dotyczące różnego traktowania rywali. 7 grudnia w I lidze poznański zespół przegrał na swoim parkiecie z Widzewem Łódź 50:62. W tym meczu nie zagrała ani Weronika Piechowiak, ani dwie inne ekstraligowe koszykarki, które wybrały się za to na mecz do Rybnika i miały swój znaczący udział w zwycięstwie poznańskiej drużyny. Rozumiem, że bogate kluby mające po dwie drużyny ligowe mogą na różne sposoby korzystać ze swego kadrowego bogactwa, pytanie tylko, co z nierównym traktowaniem rywali w I lidze, przez co kluby te mają nieco większy wpływ na układ tabeli niż zespoły niemające ekstraligowych „rezerw”?

RMKS Xbest Rybnik - Enea AZS II Poznań 57:88 (25:49)

14:19; 11:30 - 16:24; 16:15

RMKS Xbest Rybnik: Beata Jurczyńska (C) 14 (2x3); Oliwia Węglarz 12 (3x3), Klaudia Keller 11; Dominika Bednarek 8; Oliwia Keller 6 (1x3); Patrycja Rogalska 2; Zuzanna Piwkowska 2; Natalia Rudzińska 2. Zagrały również: Oleksandra Hopkalo, Patrycja Pendziałek i Alicja Roś.    

Po sobotniej porażce RMKS Xbest zajmuje w tabeli 12 drużyn 8. miejsce, ale drużyny z miejsc 7. i 6., czyli Widzew Łódź i Enea AZS II Poznań, tak jak rybniczanki mają na swoim koncie po 4 zwycięstwa i 5 porażek (po 13 pkt)

W następnej kolejce, 17 grudnia w Gorzowie rybnicka drużyna zmierzy się z kolei z drugą drużyną ekstraligowego AZS-u AJP.  

 

Pierwsza porażka na swoim parkiecie

Koszykarze MKKS-u Rybnik przegrali na swoim „parkiecie” w hali Ekonomika z POLONIĄ Bytom 67:88. To ich pierwsza domowa porażka w tym sezonie. Już na pierwszy rzut oka drużyna Polonii, która w poprzednim sezonie grała jeszcze w I lidze, sprawiała wrażenie drużyny wyższej i silniejszej, co w czasie meczu znalazło swoje potwierdzenie na boisku. Trzeba jednak pamiętać, że w sobotę zmierzyły się w Rybniku dwa zespoły o zupełnie różnym pochodzeniu i zapleczu finansowym. Można się było spodziewać, że drużyna rybnickiego klubu oparta na jego wychowankach będzie mieć spore kłopoty w konfrontacji  z profesjonalną drużyną skompletowaną z koszykarzy kontraktowych.

Silniejsi, wyżsci ibardziej doświadczeni koszykarze Polonii Bytom odnieśli w Rybniku zdecydowane zwycięstwo. Zdj. Wacław Troszka

Gospodarze przegrali wyraźnie pierwszą i drugą kwartę i choć po przerwie zdołali zremisować kwartę trzecią, to trudno było nie odnieść wrażenia, że zespół z Bytomia, prowadzony przez byłego kadrowicza Mariusza Bacika kontroluje sytuację na boisku. Drużynie z Bytomia udało się nie tylko opanować sytuację na boisku, ale również na trybunach. W ostatniej kwarcie w hali Ekonomika słychać było już tylko głośny doping grupy kibiców z Bytomia i można było odnieść wrażenie, że to koszykarze Polonii rozgrywają ten mecz u siebie.

 

- Polonia to bardzo silna drużyna zbudowana z myślą o awansie do I ligi. Jestem dumy z moich kolegów i z gry naszego zespołu. Myślę, że rywale nie spodziewali się, że będziemy dzisiaj z nimi tak zawzięcie walczyć. To był ciężki fizyczny mecz, czego skutki odczuwają pewnie wszyscy zawodnicy naszej drużyny - powiedział po meczu kapitan MKKS-u Adam Anduła.

Jakub Krakowczyk, trener rybnickiego zespołu zwrócił uwagę na fakt, że po raz pierwszy w sezonie Polonia zagrała w optymalnym składzie, bo wcześniej zmagała się z plagą kontuzji.

- Zmierzyliśmy się z Polonią Bytom w najsilniejszej wersji, ale w sporcie jak chcesz odnosić sukcesy to musisz wygrywać z mocnymi drużynami. Nie zagraliśmy źle, ale nie trafiliśmy dzisiaj wielu rzutów za 2 i 3 pkt. Gdyby były celne, na pewno by nas to zbudowało, a tak my traciliśmy pewność siebie, a rywale ją zyskiwali. Przewagi fizycznej Polonii nie baliśmy się i wielokrotnie udawało nam się ją zniwelować. Mniejsze doświadczenie nadrabialiśmy niejednokrotnie zawziętością i sercem do gry. W drużynach budowanych przez transfery za spore pieniądze jest wielu graczy bardziej doświadczonych i o lepszych warunkach fizycznych, ale w jakimś tam stopniu umieliśmy sobie z tym poradzić. Koszykarze z Bytomia byli bardziej skutecznie w zbieraniu piłek po obu stronach parkietu. Zdobyli wiele punktów dogrywając piłkę do wysokiego gracza bądź ponawiając rzut po wcześniejszej zbiórce, na co nie potrafiliśmy odpowiedzieć - mówił po meczu trener MKKS-u Rybnik Jakub Krakowczyk.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                  

Koszykarze z Bytomia grali w Rybniku przy głośnym dopingu grupy swoich kibiców. Zdj. Wacław Troszka

RMKS Rybnik - POLONIA Bytom  67:88 (32:46)

13:21; 19:25 - 22:22; 13:20

 

RMKS Rybnik: Karol Jagoda 17 (3x3), Piotr Kawczyński 13 (1x3); Adam Anduła  (C) 12 (1x3); Marcin Kosiorowski 10 (2x3); Adrian Ścieszka 8 (2x3); Kacper Wydra 7. Zagrali również: Sebastian Kołowrot i Jan Czorny.

 

Po tej porażce nasi koszykarze, mający na swoim koncie 12 zwycięstw i 2 porażki spadli na drugie miejsce w tabeli. Prowadzi w niej Basket Hills z Bielska-Białej (13-1). Taki sam bilans meczów jak MKKS ma Polonia Bytom, która jednak rozegrała o jeden mecz mniej.

W kolejnym meczu 17 grudnia MKKS zagra na wyjeździe z drugą drużyną ekstraligowego MKS-u Dąbrowa Górnicza, zajmującą w tabeli grupy C 12. miejsce (5 zwycięstw - 9 porażek).

 

Siatkarze z kompletem punktów

Siatkarze Voley’a Rybnik, jako jedyny rybnicki zespół mogli w sobotę cieszyć się z wygranej. Po dobrym meczu pokonali MKS MOSiR Jasło 3:1, zdobywając komplet punktów. Zaczęło się jednak mało optymistycznie, bo to rywale wygrali w Rybniku pierwszego seta.

TS Volley Rybnik - MKS Gamrat MOSiR Jasło 3:1  (19:25; 25:19; 25:19; 25:21)

Po tym zwycięstwie Volley Rybnik (15 pkt) zajmuje 6. miejsce w tabeli, tracąc 2 pkt do 5. Kęczanina Kęty i mając punkt przewagi nad Tyskim Klubem Siatkarskim.

W najbliższą sobotę, 16 grudnia siatkarzy Volley'a Rybnik czeka wyjazdowy mecz z liderem ich grupy Hutnikiem Kraków. Zdj. Wacław Troszka

13 grudnia Volley Rybnik miał zagrać kolejny mecz na swoim parkiecie z wiceliderem, czyli Avią Solar Sędziszów Małopolski, ale spotkanie to przełożono na 24 lutego. Tym sposobem kolejny mecz czeka naszych siatkarzy w najbliższą sobotę 16 grudnia w Krakowie, gdzie zmierzą się z liderem zespołem Hutnika (30 pkt). Czeka ich ciężka przeprawa.

 

 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry