Trudny sezon ROWu Rybnik
Na stojąco ostatni bieg w meczu ROW-u Rybnik z Orłem Łódź oglądali kibice Zielono-Czarnych. Do ostatniej gonitwy sezonu 2022 ważyły się losy klubu walczącego o utrzymanie w I lidze. Gdy Grzegorz Zengota jako pierwszy minął linię mety na stadionie wybuchła euforia. Rekiny pokonały Orła 47:43.
To był trudny sezon dla ROW-u Rybnik, pozbawionego lidera - Siergieja Logacheva, który ze względu na narodowość rosyjską, nie mógł startować w lidze.
Początkowo Rekiny próbowały radzić sobie w okrojonym składzie ale po dwóch spotkaniach do stada dołączył wypożyczony z Ostrowa Duńczyk Nicolai Klindt.
Brakowało też dobrej atmosfery na trybunach, bo część kibiców obrażona na prezesa postanowiła nie przychodzić na stadion. Na szczęście Rekiny mogły liczyć na doping najwierniejszych kibiców, którzy jeździli za swoimi żużlowcami po całej Polsce.
W pomeczowym wywiadzie kapitan Grzegorz Zengota, który razem z Patrykiem Wojdyło w ostatnim biegu w meczu z Orłem przywiózł zwycięstwo 4:2, zapewniając utrzymanie ROWu w I lidze, dziękował kibicom za cały sezon.
Popularny „Zengi” przyznał, że nawet gdy nie szło, kibice nie obwiniali żużlowców. Dlatego w ostatni, decydujący bieg - jak mówił - włożył całe serce, by wygrać dla kibiców. - Taki klub jak ROW nie może jeździć w II lidze - tłumaczył Grzegorz Zengota.
12-krotny mistrz Polski KS ROW Rybnik obchodzi w tym roku 90-lecie istnienia. W sezonie 2022 zajął słabe ale dające utrzymanie 7 miejsce w tabeli. ROW wygrał 4 spotkania, jedno zremisował - co ciekawe w Bydgoszczy z liderem I ligi oraz 9 przegrał.
Aleksander Król