Piłkarki TS ROW rozpoczęły piłkarską wiosnę od remisu
Planowanie pierwszych meczów rundy wiosennej na koniec kalendarzowej zimy to jednak kiepski pomysł. Przekonały się dzisiaj o tym piłkarki drużyn TS ROW i Ślęzy Wrocław, które na boisku ze sztuczną murawą na terenie ośrodka w Kamieniu rozegrały pierwszy mecz rundy wiosennej. Po rundzie wiosennej wrocławianki były wiceliderem, a rybniczanki zajmowały miejsce trzecie tracąc do nich 2 pkt.
Spotkanie, który oglądała przysłowiowa garstka widzów, odbyło się przy temperaturze bliskiej zera i przy przelotnych opadach śniegu.
Mecz zakończył się remisem i podziałem punktów. Już w 2 min bramkę dla TS ROW zdobyła Agata Sobkowicz. Rywalki wyrównały w 24 min, a po przerwie w 70 min zdobyły drugą bramkę. Rybniczanki za sprawą Edyty Botor wyrównały w 85 min po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego. Kilka chwil później, niegroźnego jak się okazało, urazu kolana nabawiła się nasza bramkarka Karolina Sok, która boisko opuściła na rękach kierownika drużyny Błażeja Morawca.
W bramce zastąpiła ją jedna z rezerwowych piłkarek, ale do końca meczu wrocławianki nie oddały już na rybnicką bramkę żadnego groźnego strzału.
Swój pierwszy "wiosenny" mecz mieli też dzisiaj rozegrać na stadionie przy ul. Gliwickiej IV-ligowi piłkarze ROW-u 1964, ale z powodu opadów śniegu i naturalnej murawy został on odwołany.
(WaT)
Zimowy mecz piłkarek TS ROW na początek rundy wiosennej
Planowanie pierwszych meczów rundy wiosennej na koniec kalendarzowej zimy to jednak kiepski pomysł. Przekonały się dzisiaj o tym piłkarki drużyn TS ROW i Ślęzy Wrocław, które na boisku ze sztuczną murawą na terenie ośrodka w Kamieniu rozegrały pierwszy mecz rundy wiosennej. Spotkanie, który oglądała przysłowiowa garstka widzów, odbyło się przy temperaturze bliskiej zera i przy przelotnych opadach śniegu. Mecz zakończył się remisem i podziałem punktów.