Strona główna/Aktualności/Sport/Koszykarze na fali

Koszykarze na fali

17.12.2024 Sport

Koszykarze MKKS-u Rybnik wygrali w sobotę w hali Ekonomika ósmy mecz w sezonie, pokonując niżej notowany drugi zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza 81:72 (36:29).

Druga druzyna MKS-u Dąbrowa Górnicza okazala się bardzo wymagającym rywalem i na cztery minuty przed końcem meczu był remic Zdj. Wacław Troszka
Rybniczanie przystąpili do tego spotkania z nowym zawodnikiem w składzie. Do drużyny wrócił 21-letni rozgrywający Paweł Respondek (186 cm), który w poprzednim sezonie w 17 meczach zdobył dla MKKS-u Rybnik 99 pkt. To powtórka z historii, bo wtedy też dołączył do drużyny trenera Jakuba Krakowczyka w czasie trwających już rozgrywek. Te obecne rozpoczął w zespole Zagłębia Sosnowiec, zmagającego się z problemami finansowymi, które wpłynęły na jego decyzję o powrocie do Rybnika. Wcześniej w 12 meczach zdobył dla Zagłębia 97 pkt.
W sobotę rybnicki MKKS wygrał 10 punktami I kwartę (22:12), ale w dwóch kolejnych górą byli goście i przed ostatnią podopieczni trenera Jakuba Krakowczyka prowadzili już tylko jednym punktem. Na 4 minuty przed końcem meczu był remis, ale w końcówce spotkania znacznie skuteczniejsi okazali się pewni swego gospodarze, którzy ostatecznie wygrali różnicą 9 pkt.

W sobotnim meczu najwięcej punktów dla MKKS-u Rybnik - 26, zdobył Piotr Kawczyński Zdj. Wacław Troszka

Swoją wygraną rybniczanie zadedykowali koledze z drużyny Adrianowi Ścieszce, czekającemu na operację uszkodzonego prawego kolana. Urazu nabawił się 26 października w wygranym meczu z Iskrą Częstochowa w Rybniku, ale początkowo wydawało się, że to nic poważnego.
Najwięcej punktów dla MKKS-u Rybnik – 26, zdobył kapitan drużyny Piotr Kawczyński. 19 pkt dorzucił grający pierwszy sezon w Rybniku, rozgrywający Maciej Koćma, który jest wychowankiem klubu z Dąbrowy Górniczej.

- Łatwo nie było, ale takie zwycięstwa bardzo cieszą i budują chemię w drużynie. Wiedzieliśmy, że to niewygodna drużyna, że trener Wojciech Wieczorek bardzo dobrze przygotuje swój zespół do tego meczu. Na szczęście udało nam się w dwóch ostatnich minutach meczu przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Uprzykrzał nam życie ich wysoki środkowy Maksymilian Szefler (203 cm; zdobywca 27 pkt). My takiego wysokiego zawodnika nie mamy, ale cały sezon jakoś sobie bez niego radzimy. Dzięki naszemu trenerowi mamy na to swoje sposoby – powiedział nam po meczu Maciej Koćma.

19 punktów "wrzucił" swojej macierzystej drużynie Maciej Koćma, który jest wychowankiem klubu z Dąbrowy Górniczej Zdj. Wacław Troszka

Wspomniany Jakub Krakowczyk przestrzegał przed meczem swoją drużynę, że zespół z Dąbrowy Górniczej ma młody perspektywiczny zespół i gra bardzo dobrą koszykówką choć bilans jego meczów (3 zwycięstwa – 10 porażek) tego nie potwierdza.

- Na fali zwycięstw chcieliśmy pójść za ciosem, zwłaszcza, że chcieliśmy zadedykować zwycięstwo Adrianowi Ścieszce i tym zwycięstwem dodać mu otuchy przed czekającą go operacją. Początek meczu i zdecydowanie wygrana pierwsza kwarta trochę nas uśpiły, a rywal, który wcześniej odrobił lekcje, wiedział jak z nami grać i zdołał się do nas zbliżyć. Mocno dał się nam we znaki ich wysoki środkowy, rzucający spod samego kosza. Gdy zaczęliśmy bronić te podkoszowe akcje to rywale wrzucili nam kilka „trójek”. Na szczęście w końcówce meczu Piotr Kawczyński, jak przystało na kapitana, odnalazł się w kilku prostych sytuacjach i postawił kropkę nad „i”. Zamierzony efekt przyniosła też nasza zmieniająca się gra w obronie. W końcówce chciałem ten mecz uspokoić i dlatego ograniczyłem przebywanie na boisku graczy młodych – mówił po meczu trener MKKS-u Rybnik Jakub Krakowczyk.

MKKS Rybnik – MKS II Dąbrowa Górnicza 81:72 (36:29)

(22:12; 14:17 – 20:26; 25-17)

MKKS Rybnik: Piotr Kawczyński - 26 (13); Maciej Koćma – 19 (3x3); Karol Jagoda – 12; Igor Wiliński – 12; Tymoteusz Krok – 6; Paweł Respondek – 5; Artur Szczeponek – 1. Zagrali również: Dawid Biela, Maciej Michalski i Jakub Kozieł.

Zwycięstwo nasi koszykarze zadedykowali kontuzjowanemu koledze z drużyny Adrianowi Ścieszce

Po sobotnim zwycięstwie MKKS Rybnik, mając na koncie 8 zwycięstw i 6 porażek zajmuje w tabeli swojej grupy (16 drużyn) miejsce 7. Dwie lokaty wyżej plasuje się zespół KS 27 Katowice, z którym rybniczanie zmierzą się na wyjeździe w najbliższą sobotę 21 grudnia w ostatnim meczu roku 2024. Katowiczanie z 13 dotychczasowych meczów wygrali 9. To będzie ostatni mecz rybniczan w I rundzie rozgrywek. Rundę rewanżową rozpoczną już w nowym roku, 4 stycznia od wyjazdowego pojedynku z Mickiewiczem Katowice, z którym w końcu września, w pierwszym meczu sezonu przegrali u siebie 71:87. Trzeci w tabeli katowiczanie mają na swoim koncie 11 zwycięstw i 3 porażki.


- Chcemy w sobotę wygrać w Katowicach i zakończyć ten rok w dobrych humorach. W styczniu czekają nas już rewanżowe mecze z silnymi zespołami, z którymi przegraliśmy na początku sezonu, ale teraz będziemy do tych spotkań lepiej przygotowani – zapowiada Jakub Krakowczyk.

 

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry