Strona główna/Aktualności/Sport/Bilans rybnickich ligowców wyszedł na zero

Bilans rybnickich ligowców wyszedł na zero

19.02.2024 Sport

Bilans weekendowe meczów rybnickich drużyn ligowych wyszedł na zero. Ekstraligowe futsalistki TS ROW i II-ligowi koszykarze MKKS-u Rybnik pokonali niżej notowanych rywali. Z kolei I-ligowe koszykarki RMKS-u XBest Rybnik i II-ligowi siatkarze Volley’a Rybnik przegrali zdecydowanie z wiceliderami swoich grup ligowych.

W niedzielne popoludnie Frelki-futsalistki pokonały na swoim boiskuWierzbowiankę, najsłabszą drużynę ekstraligi 7:1. Na zdjęciu od lewej: Magdalena Łuczak, Katarzyna Jasińska, Maja Stopka, Agata Sobkowicz i bramkarka Andżelika Dąbek. Zdj. Wacław Troszka

Frelki nastrzelały bramek piątce z Wierzbna

Zgodnie z przewidywaniami mecz futsalistek TS ROW z najsłabszą drużyną ekstraligi Wierzbowianką Wierzbno zakończył się ich wysokim zwycięstwem. W hali Ekonomika TS ROW Rybnik wygrał 7:1.
Rywalki przyjechały do Rybnika w pięcioosobowym składzie, więc grały bez rezerwowych, a to przy futsalowej intensywności gry skazywało je na porażkę. Mimo to właśnie one już w drugiej minucie meczu pierwsze strzeliły gola. Rybniczanki wyrównały prawie 6 min później po bramce Katarzyny Rozmus. Do przerwy stan meczu był jednak remisowy. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po przerwie. Strzelecki festiwal rozpoczęła i zakończyła kapitan drużyny Agata Sobkowicz, zdobywczyni 3 bramek dla ROW-u. Pierwszą z nich na 2:1 strzeliła już w pierwszej minucie drugiej połowy. Kolejne bramki zdobyły: w 27. min Magdalena Łuczak; w 30. Maja Stopka; w 32. ponownie Sobkowicz i w 35. Martina Bulavova. Wynik meczu w jego 37. min ustaliła Agata Sobkowicz pięknym strzałem trafiając w samo okienko bramki Wierzbowianki.
Bezradne i z każdą minutą coraz bardziej zmęczone rywalki głównie się broniły więc piłkarki TS ROW miały sposobność do poćwiczenia w warunkach meczowych ataku pozycyjnego.

O piłkę walczy popularna Buli, czyli Martina Bulavova. Zdj. Wacław Troszka

Do niedzielnego, efektownego zwycięstwa Frelek trudno jednak przywiązywać większą wagę skoro rywalem była najsłabsza i najmniej liczna w ekstralidze drużyna Wierzbowianki. Z drugiej strony cieszy fakt, że w meczu z tak słabym rywalem rybniczanki zagrały bardzo konsekwentnie do końca walcząc o zdobycie kolejnych bramek.

- Pierwsza połowa była bardzo nerwowa, bo po stałym fragmencie gry w głupi sposób straciłyśmy bramkę. Wierzbowianka cały czas broniła się później na własnej połowie, a my choć miałyśmy wiele sytuacji nie potrafiłyśmy się wstrzelić. Druga bramka, zdobyta na początku II połowy uspokoiła sytuację i nasze głowy, więc grało nam się już dużo lepiej. Dziewczyny z Wierzbna dzielnie się broniły, myślę, że gdyby miały zmienniczki ich gra wyglądałaby lepiej. Ale najważniejsze dla nas, że wygrałyśmy kolejny mecz, z czego bardzo się cieszymy - powiedziała nam Agata Sobkowicz kapitan TS ROW Rybnik i zdobywczyni trzech bramek.

Kapitan drużyny Agata Sobkowicz w swoim żywiole. W niedzielnym meczu zdobyła dla TS ROW trzy bramki. Zdj. Wacław Troszka

TS ROW Rybnik - LKS WIERZBOWIANKA Wierzbno 7:1 (1:1)
1:1 - Katarzyna Rozmus (7. min)
2:1 - Agata Sobkowicz (21.)
3:1 - Magdalena Łuczak (27.)
4:1 - Maja Stopka (30.)
5:1 - Agata Sobkowicz (32.)
6:1 - Martina Bulavova (35.)
7:1 - Agata Sobkowicz (37.)

TS ROW Rybnik: Andżelika Dąbek (bramkarka), Katarzyna Jasińska; Magdalena Łuczak, Maja Stopka, Agata Sobkowicz (kpt.) oraz Martina Bulavova, Blanka Cyganek, Roksana Kołek, Wiktoria Aumiiller, Katarzyna Rozmus i Anita Pustelnik

Po niedzielnym zwycięstwie TS ROW zajmuje w tabeli 6. Miejsce, mając na swoim koncie 13 rozegranych spotkań i 24 pkt. Tyle samo punktów ma zajmująca 5. miejsce drużyna AZS-u Uniwersytet Warszawski, która rozegrała o jeden mecz więcej. 25 pkt ma natomiast niedawny rywal naszych futsalistek, AZS UJ Kraków, który po 14 meczach zajmuje miejsce 4.
Kolejny mecz piłkarki TS ROW rozegrają również w Rybniku. W sobotę 9 marca zmierzą się z Luks Rolnikiem Głogówek, który w 14 meczach zdobył 10 pkt (3 zwycięstwa, 1 remis, 10 porażek).

 

Siatkarze urwali seta wiceliderowi

II-ligowym siatkarzom Volley’a Rybnik nie udało się w sobotę sprawić niespodzianki swoim kibicom i na swoim parkiecie przegrali z wiceliderem swojej grupy MKS-em Andrychów 1:3.

W sobotnim meczu siatkarze Volley'a Rybnik (białe koszulki) wygrali z MKS-em Andrychów tylko jednego seta. Zdj. Wacław Troszka

Po laniu w pierwszym secie (do 16 pkt) rybniczanie znacznie poprawili grę i wygrali drugiego seta. Trzeci był bardzo wyrównany, ale na swoją korzyść rozstrzygnęli go siatkarze z Andrychowa, wygrywając go po trzecim setbolu i asie serwisowym (tuż za siatkę) 27:25. W czwartym secie ich przewaga była już bardzo wyraźna i wygrali go 25:16. Co ciekawe pierwszy i ostatni set sobotniego spotkania zakończyły się identycznym wynikiem - wygraną gości 25:16.

- Przeciwnik był zdecydowanie lepszy, ale w dwóch setach nawiązaliśmy z nim wyrównaną walkę. W drugim secie z tej optycznej przewagi Andrychowa niewiele zostało i potrafiliśmy wygrać seta. Trzeci set był wyrównany, a o zwycięstwie gości zdecydowały pojedyncze piłki. Natomiast w secie czwartym rywale zdecydowanie poprawili jakość w każdym elemencie gry, a nam z tej jakości gry w dwóch poprzednich setach niwiele już zostało. Podobnie, jak w secie pierwszym mieliśmy problem z przyjęciem, a przede wszystkim z rozegraniem swojej pierwszej akcji. Tymczasem przeciwnik zdobywał punkty seriami. Po jakości gry Andrychowa widać, że to drużyna walcząca o awans do I ligi. Naszym celem na ten sezon było utrzymanie w II lidze, które już sobie zapewniliśmy i zapewne zakończymy sezon gdzieś w środku tabeli - powiedział po meczu trener Volley’a Rybnik Wojciech Kasperski.

Jeden ze skutecznych ataków Mateusza Kukulskiego. Zdj. Wacław Troszka

TS VOLLEY Rybnik - MKS Andrychów 1:3 (16:25; 26:24; 25:27; 16:25)

TS VOLLEY Rybnik: Adam Kocur, Mateusz Kukulski, Beniamin Granieczny, Olaf Dzienkowski, Bartosz Żaczek, Mateusz Bera oraz Mateusz Holesz (libero), Mariusz Jajus (kpt.), Kacper Kania, Mateusz Szewczyk, Oskar Gliszczyński, Daniel Skupień (libero) i Damian Porczyk.

Po rozegraniu sobotniego meczu siatkarze Volley’a Rybnik z 24 pkt zajmują 7. miejsce w tabeli o 2 pkt wyprzedzają Błękitnych Ropczyce. Z kolei sklasyfikowany na miejscu 6. Kęczanin Kęty ma pkt 27 i to z nim właśnie zmierzy się Volley Rybnik w kolejnym meczu ligowym. Spotkanie odbędzie się w Kętach w sobotę 2 marca.

 

Porażka koszykarek i poważna kontuzja

W sobotę I-ligowe koszykarki RMKS-u Rybnik zgodnie z przewidywaniami przegrały wyjazdowy mecz z wiceliderem swojej grupy Wisłą Orlen Południe Kraków 68:87.

Porażka na parkiecie wicelidera nie jest nieszczęściem, ale nieszczęściem dla rybnickiego zespołu jest bez wątpienia poważny uraz kolana, którego nabawiła się kapitan rybnickiej drużyny Beata Jurczyńska w pierwszej kwarcie sobotniego spotkania. Po Klaudii Keller Jurczyńska jest drugą najskuteczniejszą koszykarką zespołu, a przy tym najbardziej doświadczoną zawodniczką, więc jej absencja w kolejnych spotkaniach stawia rybnicką drużynę w bardzo trudnej sytuacji.

Z powodu kontuzji kapitan rybnickiej drużyny doświadczonej i skutecznie grającej Beaty Jurczyńskiej (na pierwszym planie) nie zobaczymy już na parkiecie. Zdj. Wacław Troszka

W zasadniczej części sezonu naszym koszykarkom do rozegrania pozostały jeszcze cztery mecz - dwa u siebie z Ostrovią i drugą drużyną AZS-u Gorzów. Na wyjeździe RMKS XBest zmierzy się natomiast z drugim zespołem AZS-u Poznań i z Wihosiem Jelenia Góra.

Pierwsze z tych spotkań RMKS XBest Rybnik kontra Ostrovia Ostrów Wlkp. w najbliższą sobotę 24 lutego o godz. 16 w hali MOSiR-u w Rybniku-Boguszowicach. Aktualnie po rozegraniu 18 meczów RMKS XBest Rybnik zajmuje z 26 pkt 7. miejsce (8 zwycięstw - 10 porażek). A na miejscu 8 . właśnie Ostrovia (7 zwycięstw - 11 porażek). W I-ligowych play-offach zagra osiem najlepszych drużyn.

 

Wisła Orlen Południe Kraków - RMKS XBest Rybnik 87:68 (45:28)
23:12; 22:16 - 17:26; 25:14

RMKS XBest Rybnik: Klaudia Keller 24 (1x3); Patrycja Rogalska 13 (4x3); Oliwia Keller 9 (1x3); Zuzanna Piwkowska 7 (1x3); Oliwia Węglarz 6 (2x3); Oleksandra Hopkalo 3 (1x3); Beata Jurczyńska, Alicja Roś i Natalia Rudzińska po 2. Zagrała również Dominika Bednarek.

 

Wygrali mecz w ostatniej kwarcie

W niedzielę, wczesnym popołudniem koszykarze MKKS-u Rybnik pokonali na wyjeździe drugą drużynę Niedźwiadków Przemyśl 87:78.

Zwycięstwo rybniczan trudno uznać za niespodziankę, skoro przed tym meczem mieli oni na swoim koncie dwa razy tyle zwycięstw, co gospodarze (18 - 9).
Gospodarze zdołali wygrać dwie pierwsze kwarty meczu i na przerwę schodzili prowadząc 5 pkt. Po przerwie rybnicki MKKS wygrał trzecią kwartę doprowadzając do remisu 61:61, a w ostatniej, czwartej kwarcie podopieczni trenera Jakuba Krakowczyka dokończyli dzieła wygrywając i kwartę i cały mecz 9 pkt.

Trener MKKS-u Rybnik Jakub Krakowczyk i najskuteczniejszy zawodnik meczu w Przemyślu Kacper Wydra. Zdj. Wacław Troszka

 

NIEDŹWIADKI Chemart II Przemyśl - MKKS Rybnik 78:87 (45:40)
23:19; 22:21 - 16:21; 17:26

MKKS Rybnik: Kacper Wydra 33 (4x3); Piotr Kawczyńsi 21 (3x3); Marcin Kosiorowski 16 (4x3); Karol Jagoda 5; Adam Anduła (kpt.) 4; Jan Czorny 4; Paweł Respondek 2; Adrian Ścieszka 2. Zagrali również Sebastian Kołowrot i Tymoteusz Krok.

 

Po tym zwycięstwie rybnicki zespół ma na swoim koncie 19 wygranych meczów i 5 przegranych i zajmuje 4. mijsce w tabeli.
Kolejny mecz rybniccy koszykarze zagrają już w najbliższą sobotę 24 lutego, gdy o godz. 19 w hali Ekonomika zmierzą się z UJK Kielce (7. miejsce w tabeli - 12 zwycięstw, 11 porażek).

Dziennikarz
Wacław Troszka
do góry