Prezydent Kuczera: Ta burza przyniesie wiele pomysłów
"Nie po to wchodzimy w nowoczesną flotę, aby nie mieć klientów. Chcemy o nich powalczyć".
Rozmowa z Piotrem Kuczerą, prezydentem Rybnika
Z ostatniej sesji rady miasta zdjęto z obrad podwyżkę cen biletów autobusowych. Po wakacjach powrócicie do tematu i będziemy więcej płacić za przejazdy?
Robię wszystko, by cena się ustabilizowała. Nie po to wchodzimy w nowoczesną flotę, aby nie mieć klientów. Chcemy o nich powalczyć. Jestem po rozmowach z naczelnikiem komunikacji oraz prezesem spółki komunikacyjnej i będziemy robić wszystko, by cenę utrzymać. Rzeczywiście problemem jest inflacja i rosnące koszty pracy, ale na dzień dzisiejszy nie ma decyzji o podwyżce biletów.
Będziecie za to musieli zlikwidować jakieś linie?
Tego też bym nie chciał robić. Jesteśmy w jakiejś kwadraturze koła, bo z jednej strony chcemy, by komunikacja była jak najbardziej przystępna i tania, z drugiej Rybnik jest bardzo rozległym miastem, liczącym 148 km kw., czyli tylko nieco mniej od Katowic, które mają przeszło dwa razy więcej mieszkańców. Zadanie nie jest łatwe, jednak inwestując w Spółkę Komunikacyjną, w nową flotę, w autobusy wodorowe, chcemy pokazać, że jest to bardzo atrakcyjny środek transportu.
Wiele jest też w rękach pasażerów, bo im więcej przewozów, tym większe zyski. Choć wiemy, że z natury rzeczy komunikacja zawsze będzie deficytowa. Dziś dopłacamy do jej funkcjonowania blisko 30 milionów, a za chwilę będziemy dokładać 50 milionów i to będzie już problem.
Kiedy pojedziemy w Rybniku wodorowcami?
Od lipca wjedzie pierwszych 11 autobusów hybrydowych, a od jesieni stopniowo będzie wchodzić do użytku flota wodorowa. Wszystko wskazuje na to, że stacja tankowania wodoru zostanie otwarta w Rybniku we wrześniu.
Trwają konsultacje Parku Kulturowego - któryś z mieszkańców zaproponował, by ograniczyć ruch samochodowy w centrum. Bierzecie to pod uwagę?
Myślę, że te głosy będą coraz częstsze. Rybniczanie podróżując po świecie widzą różne rozwiązania komunikacyjne. Niektórzy są już zmęczeni liczbą samochodów w ścisłym centrum.
Przy okazji reorganizacji placu Armii Krajowej, a prace projektowe, koncepcyjne nabierają tempa, ocenimy również ruch na odcinku od ronda Gliwickiego do ronda Chwałowickiego. Pod uwagę będą brane różne rozwiązania, by ruch był jak najbardziej płynny, ale też nie był aż tak uciążliwy. Rzecz jest skomplikowana i jest to praca na żywej tkance. Myślę, że konsultacje Parku Kulturowego, które potrwają aż 100 dni, będą swoistą burzą mózgu, która przyniesie wiele pomysłów.
Taką bazą pomysłów jest też budżet obywatelski. Mieszkańcy zgłosili wiele fajnych projektów - nowe drzewa, dofinansowanie in vitro…
To pokazuje, że mamy cały wachlarz pomysłów na miasto. Są projekty twarde - inwestycyjne i takie, które mówią o potrzebach mniejszych grup mieszkańców. Do głosu powoli dochodzi pokolenie, które coraz więcej będzie mówiło o ekologii, o zielonym Rybniku, choć przyznam, że osoby, które wizytują nasze miasto, mówią, że
Rybnik jest bardzo zielony, czego czasem nie dostrzegają rybniczanie. Wiele drzew już nasadziliśmy i staramy się to robić nadal, przy okazji dbając o to, by były to odpowiednie gatunki.
Zachęcam mieszkańców, by wzięli udział w głosowaniu, by jak największa liczba osób zadecydowała, na co te pieniądze będą wydane. Przykład strażaków z Niewiadomia pokazuje, że można zaskoczyć wszystkich. Właśnie wmurowywali kapsułę czasu, przy swojej nowej siedzibie. Ich zapał nie gaśnie. Pamiętam pierwsze spotkanie, zdaje się w 2019 r., gdy pytałem, czy 14. jednostka OSP jest w mieście potrzebna, ale zaznaczyłem, że jak wytrwają kilka miesięcy, pokażą, że działają, to miasto się włączy. I dziś strażacy budują swoją siedzibę, mają wóz w dobrej kondycji. Pokazali, że można.
W lato dojeżdża Pan vespą do pracy?
Czasami jadę na skuterze, czasami rowerem, a czasem dojeżdżam samochodem. Wszystko zależy od okoliczności - pogody i zaplanowanych spotkań. Gdy zakładam łańcuch prezydencki, muszę mieć odpowiedni garnitur, w którym trudno jechać na rowerze. Z radością korzystam z roweru i vespy, choć wcześniej nie byłem zwolennikiem skuterów, miałem motocykl. Uwielbiam taką pogodę i lato!
Rozmawiał Aleksander Król