Wielkanoc to czas nadziei
„Moja modlitwa niechaj płynie do Ciebie jak kadzidło. A serce bije bez przerwy Do Twojej cudownej niebiańskiej świątyni. Boże, modlę się za Ukrainę, Boże modlę się za ludzi. Wybacz im, zbaw ich. I okaż nam swoje miłosierdzie” – śpiewał Mikołaj Boszkow z powstałego w 28. Dzielnicy zespołu Czornobrywci (Чорнобривці) na rybnickim rynku 24 lutego wieczorem, gdy pierwsze rakiety spadły na partnerskie nam miasto Iwano-Frankiwsk.
Od tego czasu, już blisko dwa miesiące, Ukraina idzie swoją drogą krzyżową. W drodze na Golgotę polskie rodziny, trochę jak biblijny Szymon, pomagają nieść jej krzyż.
Nie porzućmy go przedwcześnie, nie biadolmy o darmowych autobusach i 300 złotych na start. Zamiast mądrzyć się w sieci, umyjmy przed świętami okna (w Ukrainie szyby wyleciały z ram) i przygotujmy zastawę na wielkanocny stół, przy którym usiądziemy z bliskimi – są obok, cali, zdrowi i bezpieczni. My będziemy mieć święta.
„Nie lękajcie się” – od słów Jana Pawła II, które pomogły wyzwolić Europę Wschodnią spod sowieckiego uścisku, zaczął swoje przemówienie w Warszawie prezydent USA Joe Biden. Kierował je nie tylko do Ukraińców, ale też do nas. Nie lękajmy się trwać w pomaganiu. Nie przyzwyczajmy się do nieszczęścia. Nie oswajajmy się z wojną u naszych bram. Nie umywajmy rąk.
– Musimy zachować absolutną jedność. Musimy pokazać światu, że demokracja stoi ramię w ramię. Nie wystarczy posługiwać się retoryką nobliwych słów o demokracji, wolności i pokoju. Wszyscy, także tutaj w Polsce, musimy odrobić pracę domową każdego dnia – mówił prezydent USA 26 marca pod Zamkiem Królewskim.
Nad Wisłą oblaliśmy ostatnio wiele egzaminów, w końcu dostajemy dobre oceny. Nie schrzańmy tego.
Wielkanoc to czas nadziei, zmartwychwstania, odrodzenia, błękitnego nieba i żółtych forsycji. Niech będzie dobrym zwiastunem dla Ukrainy, ale też nowym rozdaniem dla nas. Nową kartą Polski w Unii Europejskiej, która przez 18 lat mocno nam spowszedniała, a o której kiedyś marzyliśmy tak, jak marzy dziś Ukraina.
„Boże, wiem, że będziesz z nami, w Twojej świątyni pod niebiosami. Radość i pokój podarowałeś, oddałeś życie za ludzi” - śpiewa wciąż Mikołaj Boszkow w Domu Kultury w Rybniku-Niedobczycach.
Aleksander Król
Redaktor Naczelny „Gazety Rybnickiej”