We wrześniu przyjadą wodorowce
Dzisiaj przed południem w urzędzie miasta prezydent Rybnika Piotr Kuczera i Maciej Nietopiel, prezes zarządu spółki PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy podpisali umowę na zakup 20 autobusów elektrycznych zasilanych wodorem za 66 mln 150 tys. zł. Do Rybnika mają one trafić po upływie 180 dni, czyli w poniedziałek 25 września. Zostaną wyprodukowane w nowej fabryce spółki powstającej właśnie w Świdniku, gdzie obecnie trwa już produkcja pilotażowa.
Spółka, która wygrała zorganizowany przez miasto przetarg ma dostarczyć fabrycznie nowe autobusy klimatyzowane i ogrzewane mogące pomieścić 86 osób, z czego 32 na miejscach siedzących.
Autobusy będą krótkie - 12-metrowe, ale trzydrzwiowe. Wszystkie będą niskopodłogowe. Będą miały drzwi otwierane na zewnątrz i interkomy na wypadek kolejnej epidemii. W ich bogatym wyposażeniu mają się znaleźć m.in.: porty USB do ładowania urządzeń mobilnych, wyświetlacze LED i LCD, nagłośnienie i system automatycznych zapowiedzi przystanków, kasowniki obsługujące karty płatnicze, monitoring i system zliczania pasażerów. W kabinie kierowcy znajdzie się mała lodówka i wbudowany alkomat, który uniemożliwi prowadzenie autobusu przez kierowcę pod wpływem alkoholu. Zasięg zatankowanego wodorowego autobusu ma wynosić 300 km.
- Komunikacja miejska jest przyszłością miast. Rybnik ma ambicje, by być w czołówce i pokazywać główne trendy rozwojowe. Jako miasto podnosimy jakość komunikacji publicznej, stawiając na nowoczesne rozwiązania. Zainteresowanie paliwami alternatywnymi to nasza odpowiedź na trendy ogólnoświatowe, wskazujące na potrzebę ekologicznego podejścia w różnych dziedzinach życia. 20 autobusów wodorowych, które wyjadą na rybnickie drogi, to wyraz odpowiedzialnego myślenia o przyszłości miasta i jego mieszkańców. Inwestujemy w przyszłość, przekształcając ROW, czyli dawny Rybnicki Okręg Węglowy - w Rybnicki Okręg Wodorowy. Dajemy jasny sygnał, że ta technologia jest obecna w życiu i może być naszą przyszłością - mówi prezydent Piotr Kuczera.
Na zakup tych 20 zeroemisyjnych autobusów miasto zdobyło dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 45,5 mln zł. To efekt udziału w konkursie „Zielony Transport Publiczny”. Jak podkreśla rybnicki magistrat to jedna z pięciu najwyższych konkursowych dotacji w skali kraju i druga w województwie śląskim.
Nowe autobusy będą tankować wodór na nowej, ogólnodostępnej stacji tankowania, również samochodów osobowych, która powstaje właśnie przy ul. Budowlanych 6, w sąsiedztwie dworca autobusowego.
- Decyzja Rybnika o zakupie autobusów wodorowych jest bardzo racjonalna. To, co się dzieje w Rybniku, to jest coś, co będzie musiało nastąpić również w innych polskich miastach i zakładach komunalnych. Ci, którzy, tak jak Rybnik są w awangardzie, będą szybciej spełniali wymogi, co będzie się przekładało na wymierne efekty ekologiczne i ekonomiczne. Rybnik wyrasta na pioniera, jeżeli chodzi o transport wodorowy w Polsce, dlatego bardzo się cieszymy, że będziemy mogli z miastem współpracować - podkreślał Maciej Nietopiel, prezes PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy.
Autobus wodorowy tak naprawdę jest autobusem elektrycznym. Przy użyciu ogniwa paliwowego wytwarza prąd na bieżąco z zatankowanego wodoru, łącząc go z tlenem pobranym z powietrza atmosferycznego. Nie ma mowy o żadnym spalaniu, więc ze źle kojarzącej się rury wydechowej wylatuje destylowana para wodna.
- To rewolucja na skalę krajową. Od wprowadzenia autobusów elektrycznych o naszej komunikacji autobusowej zaczęło się dobrze mówić, przybyło pasażerów i dzięki temu odrabiamy straty po epidemii. Dzięki dofinansowaniu jeden autobus będzie nas kosztował netto 940 tys. zł. Za diesla musielibyśmy zapłacić 1,3, a może i 1,5 mln zł. Prawie przez rok przygotowywaliśmy specyfikację tego przetargu i w efekcie mamy bardzo korzystną umowę. Mamy 73 miesiące całkowitej gwarancji, również na ogniwo wodorowe. Mamy też autoryzację na te autobusy, więc po przejściu szkoleń nasi mechanicy w razie potrzeby będą je naprawiać, a producent zwróci nam koszty tych napraw. Te autobusy na pewno będą tańsze w eksploatacji, bo wodór tanieje, a olej napędowy drożeje. Poza tym w tych autobusach nie ma chłodnicy ani skrzyni biegów - mówi Łukasz Kosobucki, prezes komunalnej spółki Komunikacja Miejska Rybnik, która obsługiwać miejskie linie autobusowe będzie od pierwszego dnia lipca.
Przedstawiciele spółki pofkreślali, że autobusy wodorowe, których produkcja seryjna dopiero ruszy, są produktem całowicie polskim
- To polski autobus - polska myśl techniczna, polska technologia, polski inwestor i producent. Ten autobus zaprojektowało 20 polskich konstruktorów. I jesteśmy z tego dumni. Nie jesteśmy w niczym
gorsi od renomowanych firm zachodnich. Teraz jako pierwsi w Europie budujemy dużą fabrykę pojazdów wodorowych w Świdniku. Otworzymy ją w sierpniu i autobusy dla Rybnika wyjadą już z tej fabryki. Na początek będziemy w niej produkować 50 autobusów wodorowych rocznie, Trwa już produkcja pilotażowa - powiedział nam Tomasz Jasłowski, dyrektor departamentu produkcji w spółce PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy.
