Strona główna/Aktualności/Miasto/Seniorki spod dwójki

Seniorki spod dwójki

23.06.2022 Miasto

Jeszcze miesiąc temu się nie znały. Dziś mieszkają pod jednym dachem - trzy samotne rybnickie seniorki wprowadziły się do mieszkania w wyremontowanej przez miasto kamienicy przy ul. Bolesława Chrobrego 13. Prowadzi je rybnicki Ośrodek Pomocy Społecznej. To pierwsze w regionie mieszkanie chronione dla seniorek, którym wiek i stan zdrowia utrudnia codzienne funkcjonowanie. Póki co lokatorki mówią wyłącznie o plusach nowego życia. - Dobrałyśmy się jak w korcu maku - przekonuje pani Krystyna.

- Czujemy się tutaj jak w domu - przyznają seniorki. Od lewej: pani Krystyna i dwie panie Felicje (w środku Felicita) wraz z Katarzyną Torfińską z OPS-u, sprawującą pieczę nad mieszkaniem. Zdj. Sabina Horzela-Piskula

Wprowadziły się w połowie maja. Pierwsza była pani Felicja z Popielowa. - Mieszkałam w domu, który ma 120 lat i trzeba wymienić przeciekający dach. Kierowniczka popielowskiego domu seniora przywiozła mnie więc tutaj i pokazała mi to mieszkanie. Pomyślałam, nic tylko mieszkać... A wszystkie koleżanki mówiły mi: - Fela, niy być gupio! Bier to mieszkanie! Nie będziesz musiała więcej rąbać drewna - opowiada 82-latka.
Mieszkanie pod numerem 2 składa się z przestronnego salonu, w pełni wyposażonej kuchni, łazienki, garderoby oraz dwóch dwuosobowych pokoi z wyjściami na taras. Jest też piwnica, a mieszkanie przystosowano do osób z niepełnosprawnościami.
- Dobrze zrobiłam, że się przeniosłam - mówi pani Felicja, która 40 lat przepracowała w Rybnickich Zakładach Naprawczych, a życie nie szczędziło jej też dramatycznych zdarzeń. Podobnie zresztą jak jej współlokatorkom. Wszystkie panie są wdowami, dwie przedwcześnie straciły synów. - Siedzimy sobie razem i jedna drugiej coś opowie - mówi pani Felicja.

Losie, losie, odmień no się!

Najmłodsza w tym gronie 73-letnia pani Krystyna wynajmowała mieszkanie, które nie było przystosowane do jej potrzeb. Od czasu potrącenia przez autobus rybniczanka ma problemy z poruszaniem się. - Znajoma pytała mnie, jak daję radę wejść do tak wysokiej kabiny prysznicowej? To właśnie ona powiedziała mi o tym mieszkaniu - opowiada pani Krystyna. Zdecydowała się od razu.
- Syn, który mieszka w Niemczech, zapytał mnie tylko, co zrobię, kiedy będę mieszkać z jakąś skorą do kłótni babą? Wyjaśniłam, że nie jestem kłótliwa, więc nie będzie problemu - mówi 73-latka, która pracowała w rybnickiej elektrowni. - Niczego nam tu nie brakuje. Czujemy się jak w domu. Często mówię: losie, losie, popraw no się. I chyba powoli się poprawia - mówi. Jej współlokatorki noszą to samo imię - Felicja, więc pani Krystyna do jednej z nich zwraca się: Felusia, do drugiej - Felicita.

Felicja, czyli Felicita

- Jestem najstarsza. Nie mają wyjścia, muszą mnie słuchać - śmieje się 86-letnia pani Felicja, która do niedawna wynajmowała kawalerkę na Dworku. W czasie pandemii przyjeżdżali do niej pracownicy rybnickiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Robili zakupy, przywieźli wodę, pomogli w formalnościach. - Kiedy pojawił się temat mieszkania chronionego dla seniorek, od razu pomyśleliśmy o pani Felicji - mówi Katarzyna Torfińska z OPS-u, sprawująca pieczę nad mieszkaniem.
- Cieszę się, że mogę tutaj mieszkać. Jestem między ludźmi - mówi pani Felicja, która przyznaje, że jest bardzo towarzyska. Nie chciała zamieszkać u syna w Niemczech, bo nie mówi po niemiecku. - Przed pandemią jeździłam tam regularnie, ale nie mogłabym się tam odnaleźć. W Niemczech mam wnuczkę i 14-letnią prawnuczkę - opowiada. Pracowała w kilku miejscach: w wydziale oświaty, w księgowości, w sekretariacie SP nr 9, jeździła też z dziećmi na kolonie, a na emeryturze dorabiała w świetlicy szkolnej.
- Jestem kibicem żużla i brakuje mi dekodera - mówi o jedynym mankamencie nowego mieszkania.

Razem taniej i raźniej

- Rodziny naszych seniorek nie dowierzały, że w Rybniku powstaje takie mieszkanie. Obawiały się o to, czy panie nie padną ofiarą jakiegoś przestępstwa. Dzwoniłyśmy więc i uspokajałyśmy, wysyłałyśmy też zdjęcia. Dziś panie mieszkają i nieźle sobie radzą. Staramy się do nich regularnie zaglądać. Panie mają za sobą warsztaty z psychologiem i mogą też liczyć na wsparcie lokatorek z góry - wyjaśnia Katarzyna Torfińska. W mieszkaniu nad nimi mają zamieszkać kobiety opuszczające rybnicki dom dla matek z małoletnimi dziećmi. Pomysł jest taki, by jedne wspierały drugie. Na razie jednak seniorkom pomagają wolontariusze.

Seniorki spod dwójki. Zdj. Sabina Horzela-PiskulaComiesięczna odpłatność za pobyt w mieszkaniu chronionym dla seniorek jest uzależniona od kryterium dochodowego mieszkających tam kobiet. Panie przyznają, że razem jest nie tylko taniej, ale też bezpieczniej i raźniej. Wszystkie opłacają też pobyt w Dziennym Domu Seniora, gdzie przebywa obecnie 26 osób. - Przyjeżdża po nas autobusik. W Popielowie zaczynamy dzień od gimnastyki i śniadania, potem: kawa, zajęcia i obiad. Jeździmy też na wycieczki - opowiada pani Felicja.
Po powrocie do centrum panie też się nie nudzą. Wychodzą razem na placki, na spacery do parku, załatwiają formalności. - Widzimy same plusy - mówi pani Krystyna, która planuje już sadzenie kwiatów w donicach na tarasie, gdzie panie chciałyby ustawić stolik i krzesła. - Kraków też nie od razu zbudowano - dodaje.
Autor: Sabina Horzela-Piskula

Zobacz także

Familok na Paruszowcu czeka na seniorki
Familok na Paruszowcu czeka na seniorki

Familok na Paruszowcu czeka na seniorki

Mieszkanie dla kobiet po przejściach
Mieszkanie dla kobiet po przejściach

Mieszkanie dla kobiet po przejściach

Rybnickie seniorki celebrytki
Rybnickie seniorki celebrytki

Rybnickie seniorki celebrytki

do góry