Strona główna/Aktualności/Miasto/Rybnickie seniorki celebrytki

Rybnickie seniorki celebrytki

30.12.2024 Miasto

W kamienicy przy ul. Bolesława Chrobrego spotkały się już z dziennikarzami z całej Polski, od największych stacji telewizyjnych po niewielkie redakcje prasowe. O nieznających się wcześniej seniorkach, które zamieszkały pod jednym dachem, z równym zainteresowaniem czytają czytelniczki pism kobiecych co portalu ekologicznego SmogLab. Interesują się nimi urzędnicy z całego kraju, a nawet zagraniczni stażyści. – Rybnickie seniorki stały się naszymi celebrytkami – mówi Katarzyna Torfińska z rybnickiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który prowadzi mieszkanie wspomagane dla seniorek. Wkrótce powstanie kolejne, tym razem dla dwóch seniorów. 

Rybnickie seniorki celebrytki: Halina, Felicja i Maria. Zdj. Arch. OPS Rybnik

W mieszkaniu przy Chrobrego pierwsze trzy seniorki zamieszkały w maju 2022 roku. Najstarsza, 88-letnia pani Felicja, jest tutaj od początku. Wcześniej wynajmowała kawalerkę na Dworku, dziś dzieli mieszkanie z panią Marią, która wprowadziła się w październiku 2022 roku, oraz z panią Haliną, która dołączyła w czerwcu tego roku. Pierwsza ma 79 lat i mieszkała wcześniej w dzielnicy Północ, w domu, który trudno jej było utrzymać, drugiej, 81-latce, skończyła się umowa najmu mieszkania w Chwałowicach. – Panie świetnie sobie radzą – mówi Katarzyna Torfińska, koordynatorka mieszkania wspomaganego, które okazało się strzałem w 10, bo panie nie tylko dzielą się kosztami jego utrzymania, ale przede wszystkim nie czują się samotne.

– To nasza odpowiedź na potrzeby starzejącego się społeczeństwa, związane przede wszystkim z samotnością – mówi Anna Sowik-Złotoś, dyrektorka rybnickiego OPS.

Celebrytki spod dwójki

– Wystąpiły już w ponad 60 różnych programach telewizyjnych, radiowych i materiałach prasowych. Nasze seniorki były bohaterkami największych stacji telewizyjnych, jak TVN i TVP, ale i tych mniej znanych, jak pomorska gazeta „Pielgrzym” czy portal ekologiczny SmogLab – opowiada Katarzyna Torfińska.

Okazuje się, że lokatorkami spod dwójki interesują się też pracownicy OPS-ów i stowarzyszeń, radni i samorządowcy z całego kraju. – Niedawno nasze panie odwiedziła studentka architektury z czeskiego uniwersytetu w Brnie, która pisze pracę magisterską o mieszkalnictwie kobiet – opowiada Torfińska. Przyznaje, że pomysł oparty na tzw. mieszkaniu cohousingowym (wspólnym), adaptowany na rybnicki grunt i adresowany obcym sobie seniorkom, mógł wzbudzić zainteresowanie, ale nikt nie spodziewał się, że aż tak duże.

– To przede wszystkim zasługa samych seniorek. To one zdecydowały się na ten eksperyment, zaufały nam i zgodziły się zamieszkać wspólnie – opowiada koordynatorka.

Takie rozwiązanie ma sporo plusów – tnie koszty utrzymania, ale ma też minusy – w mieszkaniu z tyloma kobietami przydałaby się dodatkowa toaleta, brakuje też miejsca parkingowego typu „kiss and drive”.

– Nasze seniorki bardzo się zmieniły. Są radośniejsze, mają czas, żeby zadbać o swoje zdrowie, korzystają z pomocy asystenta osobistego, kosmetyczki, fryzjera i manikiurzystki, wychodzą do kina i teatru, spacerują po centrum, zamawiają sobie jedzenie, celebrują urodziny, zapraszają koleżanki… – wylicza Torfińska.

W święta seniorki robią sobie prezenty i chętnie śpiewają kolędy, ale nie spędzają Wigilii w kuchni, jak typowe babcie.

– A w sylwestra już od rana w mieszkaniu będzie party – z uśmiechem zapowiada pani Felicja.

Jak dobrze mieć sąsiada

W kamienicy przy Chrobrego jest 8 mieszkań. Wszyscy się znają i wspierają. Seniorki mogą również liczyć na pomoc lokatorki z mieszkania readaptacyjnego, przeznaczonego dla kobiet, które opuszczają rybnicki dom dla matek z małymi dziećmi.

– Możemy nawet mówić o cohousingu pokoleniowym, bo lokatorka, która mieszka na górze – pani Ilona z trójką dzieci – dwa razy w tygodniu sprząta u seniorek, a dzieciaki codziennie wynoszą im śmieci. Pozostali lokatorzy też są chętni do pomocy, powstała więc mała wspierająca się wspólnota – opowiada Torfińska.

Czy podobnie będzie na Paruszowcu, przy ulicy Przemysłowej 23a, w wyremontowanym familoku? To właśnie tu znajduje się mieszkanie przeznaczone dla dwóch samotnych seniorów.

– Mieści się na parterze, dostosowane jest do osób poruszających się na wózku, ma ponad 60 m2 i jest piękne, tak jak sam familok – opowiada pracownica OPS-u. Wyjaśnia, że kiedy seniorki-celebrytki stały się sławne, w rybnickim ośrodku rozdzwoniły się telefony od seniorów, którzy są w podobnej sytuacji. Jednym z nich jest pan Tadeusz, senior z protezą nogi, który mieszka na czwartym piętrze, więc rzadko opuszcza mieszkanie, ale nie nadaje się do zamieszkania w DPS-ie. Podobnie jak pan Ryszard, który w pojedynkę nie radzi sobie z utrzymaniem domu. Mieszkanie dla seniorów zostanie uruchomione w styczniu.

– Mamy nadzieję, że takich mieszkań będzie w Rybniku więcej, bo to dobry kierunek, w którym chce iść miasto. Nasze społeczeństwo się starzeje, ale Dom Pomocy Społecznej to ostateczność. Takie mieszkania wspomagane są najlepszą alternatywą – mówi dyrektorka OPS-u, Anna Sowik-Złotoś.

Miasto planuje też remonty pustostanów w centrum, w których mogłyby powstawać takie mieszkania, ale są też pomysły, by przy udziale środków zewnętrznych wybudować centrum senioralne w Popielowie, w miejscu dawnego przedszkola.

Dziennikarz
Sabina Horzela-Piskula

Zobacz także

Mieszkanie dla kobiet po przejściach
Mieszkanie dla kobiet po przejściach

Mieszkanie dla kobiet po przejściach

Młodzi Europejczycy podpatrują rybnicką architekturę
Młodzi Europejczycy podpatrują rybnicką architekturę

Młodzi Europejczycy podpatrują rybnicką architekturę

Seniorki spod dwójki
Seniorki spod dwójki

Seniorki spod dwójki

do góry