Najmłodsi rybniccy studenci odebrali indeksy
- U nas nie ma ocen i egzaminów, ale jest wiedza ciekawie przekazywana dzieciom przez fantastycznych wykładowców oraz prawdziwych pasjonatów. Tutaj też budują się nowe więzi, a podczas wycieczek edukacyjnych nasi młodzi studenci poznają różne ciekawe miejsca - mówi Janina Wystub, prezes Rybnickiego Uniwersytetu Dziecięcego. 14 października na Politechnice Śląskiej w Rybniku ta niezwykła uczelnia uroczyście zainaugurowała kolejny rok akademicki.
- Wstępując w szeregi młodych studentów Rybnickiego Uniwersytetu Dziecięcego, ślubuję uroczyście odkrywać w sobie pasję i ciekawość świata, szukać odpowiedzi na każde pytanie i uczestniczyć aktywnie w przygodzie zwanej nauką - ślubowało 50 nowych studentów rybnickiej uczelni, na której studiuje dziś ponad 70 dzieci, czyli więcej niż przed rokiem.
Najmłodszy student ma 5 lat, najstarszy jest ósmoklasistą. Są też rodzeństwa. - Interesuję się nie tylko ekologią, ale też plastyką - mówi 7-letnia Marysia. - A ja przyrodą - dodaje jej młodsza siostra Dorotka. Ale okazuje się, że wszystko zaczęło się od ich brata.
- Mój 16-letni dziś syn przez bodaj trzy lata też chodził na zajęcia tego uniwersytetu i bardzo mu się podobało. Była to dla niego wspaniała przygoda - tłumaczy pani Krystyna, mama dziewczynek.
Niecodzienna uczelnia ma rozwijać dziecięce pasje i rozbudzać zainteresowanie nauką. Stąd wykłady, warsztaty, laboratoria, zajęcia z różnych dziedzin i wycieczki edukacyjne, a wszystko dostosowane do wieku dzieci.
- Zaczynamy wykładem inauguracyjnym „Przyszłość inspirowana przyrodą”, ale planujemy też warsztaty w Carbonarium i w Edukatorium Juliusz, warsztaty biologiczno-chemiczne i astronomiczne, wyjazd na Politechnikę Śląską oraz zajęcia dla rodziców na temat rozwijania talentów i pasji ich dzieci - opowiada Janina Wystub, prezeska rybnickiej uczelni oraz była dyrektorka I LO „Powstańców”.
Pierwszy uniwersytet dziecięcy powstał w 2002 roku w Tybindze w Niemczech. W Polsce pierwszym miastem z taką uczelnią był Kraków, a rybnicki uniwersytet dzieci ruszył w 2016 roku.
14 października w czasie inauguracji roku młodzi rybniccy studenci wysłuchali hymnu „Gaudeamus igitur” oraz ciekawego wykładu o tym, jak ludzie tworząc technologie inspirują się przyrodą, wygłoszonego przez prof. UŚ Edytę Sierkę, której przygoda z biologią rozpoczęła się od… dziecięcego mikroskopu i zainteresowania żółtym osadem na ulicznych kałużach. - Bardzo chciałam wiedzieć co to jest. I to był właśnie ten moment, który przesądził o całym moim życiu. Okazało się, że są to pyłki sosny, a ja mimo, że byłam dzieckiem, wiedziałam już, że chcę badać przyrodę i chcę wiedzieć o niej jak najwięcej - mówiła Edyta Sierka, która gratulowała rodzicom, że zdecydowali się zapisać swoje dzieci na tę uczelnię.
- Z uniwersytetem dziecięcym jestem związana od 2003 roku, kiedy to na pierwsze zajęcia z pisma japońskiego zaprowadziłam swojego starszego syna, który za dwa tygodnie będzie odbierał dyplom lekarza. Z drugim dzieckiem było tak samo, i wiem jedno - otwarte głowy i chęć poznawania świata - to najlepsza rzecz jaką możemy dać swoim dzieciom, zapisując je właśnie na tę uczelnię - mówiła wykładowczyni uniwersytetu dziecięcego.
Rok akademicki w RUD potrwa do czerwca. Dzieli się na dwa semestry. Zajęcia odbywają się w soboty, raz lub dwa razy w miesiącu (więcej o RUD tutaj).
Dziecięcy studenci z indeksami
14 października w auli Politechniki Śląskiej przy ul. Kościuszki, odbyła się uroczysta inauguracja nowego roku akademickiego Rybnickiego Uniwersytetu Dziecięcego. Wykład „Przyszłość inspirowana przyrodą” przedstawiła prof. UŚ Edyta Sierka, wystąpiła też grupa z Zespołu Edukacyjno-Artystycznego Przygoda, a 50 nowych studentów odebrało indeksy i złożyło ślubowanie w obecności zaproszonych gości i rodziców. W tym roku akademickim w rybnickiej uczelni, która ma rozwijać dziecięce pasje i rozbudzać zainteresowanie nauką, studiuje ponad 70 młodych ludzi.