Mirosław Małek chce kandydować do Senatu. Masłowski rozczarowany
Olimpijczyk z Atlanty, rybniczanin Mirosław Małek zamierza wystartować w wyborach do Senatu. O planach sportowca podczas swojej konferencji prasowej poinformował nieco rozczarowany jego postawą Piotr Masłowski, wiceprezydent Rybnika, przedstawiciel partii Polska 2050 Szymona Hołowni, który zgodnie z tzw. „paktem senackim”, miał być jedynym kandydatem opozycji w wyborach do Senatu w okręgu 73.
18 sierpnia podczas swojej konferencji inaugurującej kampanię wyborczą do Senatu, Piotr Masłowski, kandydat partii Polska 2050 Szymona Hołowni zdradził, że jednym z jego oponentów w walce o mandat senatora w naszym okręgu, będzie Mirosław Małek, sportowiec z Rybnika. - Mirek Małek chce wystartować w wyborach do Senatu, reprezentując partię Polska 2050, która nie jest partią Polską 2050 Szymona Hołowni, tylko jest takim ugrupowaniem, które próbuje grać na zbieżności nazwy. Zrobiło mi się przykro, bo Mirka Małka jako osobę bardzo cenię. Mieliśmy w Rybniku różne etapy dyskusji publicznej. Mirek zawsze był osobą, która była zainteresowana dialogiem i dopytywała dlaczego robimy tak a nie inaczej. Jako sportowiec zawsze grał fair. Natomiast tę sytuację odczytuję tak, że ktoś kto dotychczas używał markowych ciuchów przebrał się w dres „abibas” i chce startować w walkach „freak fightów” - mówił rozczarowany Piotr Masłowski.
Mirosław Małek w rozmowie z Gazetą Rybnicką potwierdza, że zbiera podpisy, by wystartować w wyborach do Senatu.
- To prawda, ale do startu w wyborach jeszcze daleko. Aktualnie przebywam na Mazurach, gdzie przygotowuję do Mistrzostw Polski małych żeglarzy z Rybnika. W Giżycku będę do 27.08 i przez ten czas zajmuję się dziećmi, nie polityką. Na dziś i na jutro to jest mój priorytet, bo dzieci zbyt ciężko pracowały, bym teraz zajmował się zbieraniem podpisów pod moją kandydaturą - mówi nam Mirosław Małek.
Zapytany, czy jego start nie obniża szans opozycji, która w ramach paktu senackiego chciała wystawić tylko jednego kandydata - Masłowskiego, na pokonanie w wyborach PiS-u, bo głosy się rozłożą na dwóch kandydatów, Małek odpowiada:
- Będę starał się przekonać rybniczan do tego, by na mnie zagłosowali - na osobę, która nie jest związana z żadną partią, nigdy nie była związana z partią i nie chce być związana. Chcę być po prostu Mirkiem Małkiem, który chce walczyć o lepszy Rybnik. Nie interesują mnie żadne walki międzypartyjne. Jestem kandydatem bezpartyjnym i apolitycznym.
Sportowiec nie czuje dyskomfortu w związku ze startem z listy partii Polska 2050, której nazwa jest zbieżna z nazwą partii Polska 2050 Szymona Hołowni, i która została zarejestrowana przed partię Hołowni.
- Ja sam bez partii, jako Mirek Małek, nie mógłbym zgłosić się do wyborów i wystartować w nich jako niezależny kandydat do Senatu. Tak stanowi prawo wyborcze. By wystartować z listy którejkolwiek z innych partii musiałbym należeć do tej partii, a nie chcę być w żadnej. To było jedyne ugrupowanie, które udało mi się przekonać, bym mógł kandydować na senatora jako niezależny i bezpartyjny kandydat - mówi Mirosław Małek.
Po powrocie z Giżycka sportowiec zamierza zorganizować konferencję prasową w Rybniku dotyczącą swoich planów wyborczych, ale najpierw chce zebrać potrzebne 2000 głosów. Dodaje, że w Senacie jego priorytetem będzie pozyskiwanie inwestorów i środków dla miasta i całej ziemi rybnickiej.
Start w wyborach do Senatu w okręgu nr 73, który obejmuje Rybnik, Mikołów, powiat rybnicki i mikołowski, oprócz Piotra Masłowskiego i Mirosława Małka zadeklarował już także senator Wojciech Piecha z PiS.