Halo, tu rybnicki senior!
Panie Klaudia i Renata odbierają telefony od 5 lat. Pani Irena dołączyła niedługo po nich, a pani Bogusława dopiero poznaje na czym polega wolontariat w Rybnickim Telefonie Seniora, który od 10 września dzwoni już w nowej siedzibie. – Odbieramy telefony w bardzo różnych sprawach – mówią wolontariuszki-seniorki. Mają informować, ale bywa, że dzwoniący chcą po prostu pogadać, bo Rybnicki Telefon Seniora stał się również lekiem na samotność.

Pierwszy telefon na numer 32 784 78 74 zadzwonił 5 lat temu, dokładnie 7 września. Dzwoniąca pytała o rybnicką kartę seniora, a dyżurująca seniorka-wolontariuszka, wszystko skrupulatnie wyjaśniła. Od tamtej pory Rybnicki Telefon Seniora dzwoni niemal codziennie, od 10.00 do 14.00, z wyjątkiem sobót i niedziel.
– Nie ma reguły, czasem nie zadzwoni w ogóle, czasem rozmów jest kilka, a niektóre trwają nawet 40 minut – mówi Klaudia Malisz, która jest wolontariuszką w telefonie seniorów od początku jego funkcjonowania.
Kiedy startował w 2020 roku był elementem unijnego projektu „Halo! Aktywni 60+”, koordynowanego do dziś przez rybnicki Ośrodek Pomocy Społecznej. Telefon ma pełnić kilka funkcji – dzwoniący mogą liczyć na pomoc przy rozwiązywaniu codziennych problemów, uzyskanie informacji o lokalnych instytucjach czy placówkach wsparcia oraz o odbywających się w mieście ciekawych imprezach, więc wolontariusze-seniorzy muszą wiedzieć, jak znaleźć potrzebne informacje.
– Właśnie wszystkiego się uczę – mówi Bogusława Hanulak, która dopiero zaczyna przygodę z telefonicznym wolontariatem. – Zaproponował mi to Krzysztof Szymała z OPS-u, koordynator tego telefonu, i uznałam, że to dobry pomysł. Warto dać innym coś od siebie. Będę tutaj dwa razy w miesiącu, więc dam radę – dodaje.
W rybnickim telefonie działa 35 seniorów-wolontariuszy, dominują panie, które dyżurują zwykle w dwójkę, mają dostęp do internetu i prowadzą rejestr odbytych rozmów.
– Najwięcej telefonów odbierałyśmy w czasie pandemii – wspomina Renata Tomecka-Gach, która lubi swoje cykliczne dyżury. – Dzięki nim wiem o wiele więcej o tym, co dzieje się w mieście, jestem na bieżąco z repertuarem kina, teatru czy innych placówek, więc mówię znajomym: „dziewczyny wychodzimy na film, albo z kijkami!” – dodaje rybniczanka.
Bo korzyści z telefonu mają czerpać nie tylko dzwoniący, ale też sami wolontariusze, którzy w ten sposób stają się aktywniejsi i bardziej potrzebni. Centrala telefonu niedawno przeniosła się z biurowca przy ul. Białych 7 do biblioteki.
– Jest przytulnie, więcej światła, no i jesteśmy w budynku kultury – podkreśla pani Klaudia. I dalej odbiera telefony w sprawie… nieświecących lamp, pomocy w zrobieniu zakupów, wizyty u lekarza, wsparcia asystenta czy ulg biletowych. – Ale my nie załatwiamy, tylko informujemy – tłumaczy.
Czasem telefon z konkretnym pytaniem bywa tylko pretekstem dla seniorów, którym po prostu brakuje kontaktu i zwykłej rozmowy z innymi osobami, również w ich wieku. – I wtedy słyszę tę ulgę w głosie osoby, z którą rozmawiam, że została wysłuchana – dodaje Klaudia Malisz.
Cztery lata temu za swoje zaangażowanie wolontariusze telefonu otrzymali tytuł Wolontariusza Roku 2021 w konkursie Subregionu Zachodniego.

– Pamiętam pana z Jastrzębia, chorującego na depresję, który zapytał, czy z nim porozmawiam, bo nie jest mieszkańcem Rybnika. Potem dzwonił jeszcze kilka razy… – opowiada Irena Folek, której zdarzyło się też odebrać telefon od znudzonego kierowcy tira.
A Renata Tomecka-Gach rozmawiała z seniorem szukającym żony. – Okazało się, że pan Piotr, bo tak się nazywał, szuka raczej kucharki i służącej, a nie partnerki. Poradziłam mu, żeby się zastanowił kogo tak naprawdę potrzebuje. Więcej nie zadzwonił – śmieje się pani Renata.
Rybniczanie po sześćdziesiątce zainteresowani obsługą Rybnickiego Telefonu Seniora wciąż mogą dołączyć. Wystarczy zadzwonić!