Budowa drogi regionalnej od Wodzisławskiej do Niewiadomia może ruszać. Radni zagłosowali "za"
Budowa kolejnego rybnickiego fragmentu drogi regionalnej Pszczyna-Racibórz od ulicy Wodzisławskiej do Sportowej w Niewiadomiu może startować! Zdecydowali o tym radni podczas dzisiejszej (27.04) sesji Rady Miasta Rybnika, głosując za zmianami w budżecie na 2023 rok oraz zmianami w wieloletniej prognozie finansowej miasta. Zgoda na olbrzymią inwestycję wiąże się z koniecznością przesunięcia w czasie realizacji innych zaplanowanych wcześniej inwestycji.
- Budowa drugiej części drogi regionalnej jest kluczowa dla rozwoju Rybnika na kolejne lata. W ten sposób zyskamy połączenie komunikacyjne strefy przemysłowej w Niewiadomiu z autostradą. Decyzja podjęta podczas sesji była trudna, ale konieczna i potrzebna. Musimy dokończyć ten projekt już teraz, ponieważ w innym wypadku, sprawa zostanie odłożona na wiele kolejnych lat - mówi Wojciech Kiljańczyk, przewodniczący Rady Miasta Rybnika.
Choć żaden z radnych nie był przeciw dokończeniu budowy drogi regionalnej, zanim doszło do głosowania nad zmianami w budżecie na 2023 rok (19 głosy „za” oraz 3 wstrzymało się od głosu) oraz zmianami w wieloletniej prognozie finansowej (17 „za”, 4 wstrzymało się od głosu) niektórzy wyrazili swoje obawy.
Między innymi radny niezależny Arkadiusz Szweda zauważył, że skutki decyzji o budowie drogi, wykraczają daleko poza tę kadencję, bo będą odczuwane jeszcze przez kilka lat.
- Mocno myślałem nad tym jak postąpić. Jestem przekonany, że trzeba dokonać zmian w budżecie. Nie mogę jednak zagłosować za zmianami w wieloletniej prognozie finansowej miasta - mówił Arkadiusz Szweda, który nie dopatrzył się zbyt dużych cięć w montażu finansowym, mimo że wcześniej były zapowiadane.
- Cięcia wynoczą nieco ponad 3 miliony. Patrząc na skalę inwestycji to mały procent - mówił Szweda. A nieco później dodał:
- Być może to czas by wykonywać kroki w tył, nie brnąć ciągle naprzód (red. w kwestii innych inwestycji, które powodują obciążenia w wydatkach bieżących). Samolot „pieprznie o ziemię” - wyraził obrazowo swoje obawy radny, przepraszając za sformułowanie o samolocie, który od lat "leci" już na rybnickich sesjach rady miasta.
Prezydent Piotr Kuczera uspokajał, tłumacząc, że wieloletnia prognoza finansowa (tzw. WPF) ma na celu ukazanie ciągłości prac samorządu i wychodzi poza jedną kadencję.
Prezydent tłumaczył, że w 2023 roku na drogę regionalną mamy wydać 50 mln zł, w 2014 - 214 mln zł, a w 2025 - blisko 33 mln zł.
Piotr Kuczera uspokajając radnych tłumaczył, że nie dzieje się nic nadzwyczajnego jeśli chodzi o mocne obciążenie budżetu wydatkami majątkowymi (inwestycyjnymi), bo zdarzało się to już wcześniej.
- W latach 2010-2023 były takie okresy gdy wydawaliśmy przeszło 20 procent z budżetu na inwestycje, taka sytuacja powtarzała się co kilka lat - mówił Kuczera.
Wyliczał, że dziś zaangażowane wydatków inwestycyjnych to 28,24 proc. budżetu. A np. w 2010 r. gdy Rybnik budował kanalizację - było 24,71 procent. Przekonywał, że WPF na lata 2023, 2024 i 2025 daje możliwości inwestycyjne w innych obszarach nawet wyższe niż w latach poprzednich.
Prezydent odpowiadając na pytanie, co konkretnego wykreślono z wieloletniej prognozy finansowej wskazał - archiwum miejskie, które miało kosztować 30 mln zł.
Zaznaczył jednocześnie, że dokumenty mogą być zmieniane w trakcie roku budżetowego, co uzależnione jest m.in. od środków europejskich, na które czeka Rybnik i wszystkie samorządy w Polsce.
- Środki europejskie zluzują kwoty zabezpieczone w projektach i pozwolą na dalsze inwestycje - mówił Kuczera.
Podsumowując prezydent Rybnika zauważył:
- Dylemat jest jeden - budujemy czy nie budujemy? Jak teraz nie podejmiemy tego wyzwania, to może nigdy nie wybudujemy tej drogi - mówił Kuczera.
Ostatecznie radni głosując za zmianami w budżecie na 2023 rok oraz zmianami w wieloletniej prognozie finansowej miasta zdecydowali o budowie kolejnego 4-kilometrowego odcinka trasy.
Budowa będzie droższa niż zakładano wcześniej.
Radny Łukasz Kłosek zauważył, że wcześniejszy 10-kilometrowy odcinek drogi regionalnej od granic Żor do ulicy Wodzisławskiej kosztował 470 mln zł, zaś ten, który obecnie będzie budowany liczy zaledwie 4 km, a pochłonie ponad 267 mln.
- 3 lata temu inflacja wynosiła nieco ponad 3 procent, a teraz jest 18 - zauważył Kłosek.
Przypomnijmy, najniższa oferta złożona przez firmę, które wystartowała w przetargu opiewa prawie na 270 milionów złotych, a miasto ma zagwarantowane dofinansowanie na poziomie 165 milionów złotych. Resztę dołoży z własnego budżetu.
.jpg)