Zaczytany kabareciarz
Mateusz Banaszkiewicz z rybnickiego Kabaretu Młodych Panów był w piątkowy wieczór gościem Pauliny Rzymanek i Elżbiety Janoty w czasie kolejnego bibliotecznego spotkania z czytelnikami z cyklu eKOrelacje.
„Z zawodu” jest kabareciarzem, a z zamiłowania wytrwałym biegaczem oraz wielkim miłośnikiem literatury i czytania książek. To zamiłowanie do czytania wyniósł z domu rodzinnego, w którym dużo się czytało i, jak mówił wczoraj w bibliotece głównej, miał wiele różnych książek do dyspozycji. Najwięcej czyta w drodze, podróżując z Kabaretem Młodych Panów po Polsce i Świecie. Najmniej w domu. Za sprawą syna, który uczy się w szkole podstawowej całkiem niedawno przeczytał w nowym tłumaczeniu szkolną lekturę „Chłopców z Placu Broni”. Pytany o ważne dla niego książki wymienił m.in. „Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa i „Ferdydurke” Gombrowicza, ale opowiedział też o swoim przywiązaniu do Trylogii Sienkiewicza i o wujku, który czyta ją od nowa każdego roku i rzuca cytatami.
Mateusz Banaszkiewicz opowiedział też o wzruszeniach, ale i o wiedzy, której dostarczają mu książki i o tym, jak duże znaczenie ma dla niego nastrój i atmosfera, w której oddaje się lekturze. Opowiedział też o swoim „Kąciku dobrej książki”, który w formie videobloga prowadzi na Facebooku.