Czarno-białe gwiazdy w Rybniku
Dzisiaj trzeci, ostatni dzień 19. Rybnik Foto Festiwalu. Wczoraj w industrialnych wnętrzach Zabytkowej Kopalni „Ignacy” w Niewiadomiu odbył się cykl spotkań autorskich z wybitnymi, cenionymi i znanymi fotografami.
Podobnie jak festiwale muzyczne te fotograficzne również mają swoje gwiazdy. Bez wątpienia jedną z nich był Wojciech Plewiński, którego zdjęcia przez długie lata trafiały na okładkę „Przekroju”; zrobił ich ponad 500.
Artysta, który w ostatnim dniu sierpnia skończył 94 lata, fotografował m.in. wybitnych twórców polskiej sceny i estrady, spektakle teatralne (821), ale zajmował się również klasyczną fotografią prasową.
Wczoraj około 150 osób zobaczyło jego najlepsze, oczywiście czarno-białe, zdjęcia m.in.: Sławomira Mrożka, Piotra Skrzyneckiego, Krzysztofa Komedy, Krzysztofa Pendereckiego czy młodziutkiej Maryli Rodowicz. Opowiadał też o okolicznościach ich powstania, a te były często anegdotyczne. Czasem w powstaniu wybitnej fotografii pomagał przypadek, np. gdy na plan trwającej sesji zdjęciowej jednej z aktorek wjechał koń ciągnący wóz siana.
Plewiński wciąż fotografuje i to przy wykorzystaniu najnowszych technologii, bo robi zdjęcia telefonem komórkowym znanej marki z wymiennymi obiektywami. Ma go zawsze przy sobie i, jak mówi, wciąż „notuje” otaczającą go rzeczywistość. Najczęściej w czasie kolejnych podróży. Korzystając z dobrodziejstw technologii cyfrowej skanuje stare negatywy i obrabia swoje zdjęcia na nowo. - Cyfrowo robię to, co kiedyś robiłem w ciemni. Magia ciemni to mit, wolę siedzieć przy komputerze, bo jest ciepło, sucho i przyjemnie - mówił wczoraj w Niewiadomiu Wojciech Plewiński, któremu towarzyszył syn Maciej.
Dzisiaj w niedzielę 11 września o 12.30 i 14.30 na Ignacym w budynku dawnej kopalnianej stolarni odbędą się wykłady praktyczne i konsultacje, których tematem będzie m.in. fotoedycja.
Więcej o festiwalu przeczytacie na jego stronie internetowej (https://festiwal.rybnik.pl/program.html).
Festiwal, który jako Rybnicki Festiwal Fotografii od pierwszej edycji organizowała Fundacja Elektrowni Rybnik po raz pierwszy zorganizowali oficjalnie, praktycznie robiący to przecież od lat, Nina Giba i Marcin Giba, wspierani przez miasto, głównego ich partnera.
Wacław Troszka