Bartosz Węglarczyk w „Rozmowach międzynarodowych”
- Jestem przekonany, że jedynym sposobem na zakończenie wojny w Ukrainie jest rozwiązanie dyplomatyczne - mówił dziennikarz Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onet.pl, były korespondent w Brukseli, Moskwie i Waszyngtonie, który był gościem „Rozmów międzynarodowych” w rybnickiej bibliotece. Drugie z cyklu spotkań odbyło się 12 marca w dniu historycznej wizyty „dwa plus jeden”, czyli spotkania Dudy i Tuska z prezydentem Bidenem.
- Zaprosił ludzi, którzy rządzą naszym krajem, bo Polska odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Ukrainy, a dla Amerykanów Ukraina jest istotna. Ciekawsza jednak jest odpowiedź na pytanie dlaczego prezydent Stanów Zjednoczonych zaprosił jednocześnie prezydenta i premiera RP, co jest sprzeczne z protokołem dyplomatycznym, bo w myśl zasad dyplomacji odpowiednikiem prezydenta USA Joe Bidena w Polsce jest prezydent Andrzej Duda, a premier, bez względu na to kto pełni tę funkcję, jest niżej od prezydenta. To, że Biden zaprasza Andrzeja Dudę razem z Donaldem Tuskiem jest policzkiem wymierzonym Andrzejowi Dudzie i znakiem, że dla Joe Bidena sojusznikiem politycznym w Polsce jest premier, a nie prezydent (…). Kiedy Andrzej Duda w autobiografii, którą pewnie kiedyś napisze, opowie o wizycie w Białym Domu, będzie musiał wspomnieć, że towarzyszył mu wtedy premier Tusk, a to zawsze będzie gorzej brzmieć - mówił Bartosz Węglarczyk w rozmowie z Aleksandrą Klich-Siewiorek, dyrektorką rybnickiej biblioteki. Przypomniał, że Andrzej Duda dopiero po ponad miesięcznej zwłoce wysłał depeszę gratulacyjną do prezydenta elekta Joe Bidena, czym niejako podważał wynik amerykańskich wyborów, czego nie robił nikt w demokratycznym świecie. I tamten „gest” niewątpliwie został mu zapamiętany.
Węglarczyk w „Rozmowach międzynarodowych” mówił też o NATO, które jest gwarancją bezpieczeństwa i Donaldzie Trumpie - człowieku, który robi to, co mówi - tylko i aż tyle.
- Orban twierdzi, że Trump ma plan na zakończenie wojny. Jaki to plan? Zmusić Ukraińców by zaakceptowali obecną sytuację. Okrojona Ukraina, pod wpływem rosyjskim będzie słaba, a słaba Ukraina oznacza słabe bezpieczeństwo Polski - mówił Węglarczyk.
Opowiadał też to wizjach zakończenia wojny w Ukrainie, Putinie oraz o Rosji, w której mieszkał. - W Moskwie są piękne wieżowce i super nowoczesne samochody, ale wystarczy wsiąść w kolejkę podmiejską i odjechać 20 minut za Moskwę, by znaleźć się w XIX wieku - mówił.
Uczestnikom spotkania opowiadał o tym, jak został dziennikarzem, czym jest rzetelność i wiarygodność dziennikarska oraz o hejcie, który wylewał się na Onet.pl.
- A wszystko zaczęło się siedem lat temu, gdy Onet opublikował informację o zamrożeniu relacji polsko-amerykańskich, co skutkowało tym, że Duda nie miał szans na wizytę w Białym Domu, po tym jak rząd przyjął ustawę o IPN i zniszczył relacje polsko-izraelskie i polsko-żydowskie. Opisaliśmy to i zostaliśmy zdewastowani przez władzę. A zadaniem dziennikarzy nie jest obalanie rządu, ani jego wspieranie, ale opisywanie jego pracy - mówił Węglarczyk.
Opowiadał też o wyborach czytelników i tematach zapewniających największą „klikalność”. - Jeżeli w tytule tekstu pojawia się śmierć i seks, to z pewnością będą to najbardziej czytane infromacje dnia - mówił. Dzielił się też swoimi opiniami na temat Skandynawów, sztucznej inteligencji, potencjału polskich naukowców i jakości polskiej edukacji. Mówił dlaczego sportowcy rosyjscy nie powinni brać udziału w żadnej międzynarodowej rywalizacji, nawet pod neutralną flagą, dlaczego lubi serial „07 zgłoś się” i reżysera Stanisława Bareję oraz filmy „Oppenheimer” i „Diuna 2”.
Dziennikarz wspomniał też o bliskiej mu koncepcji Stanów Zjednoczonych Europy, opartej na wspólnym działaniu i tworzeniu wspólnej polityki zagranicznej, zwiększającej bezpieczeństwo.
- Chcę za mojego życia zobaczyć Stany Zjednoczone Europy, bo uważam, że to konieczność i jedyny sposób na istnienie Europy - mówił bohater spotkania, którego uczestników ucieszyła wiadomość, że jesienią Bartosz Węglarczyk wróci do Rybnika.
Tym razem by opowiedzieć o swojej nowej książce „Wszystko co chcielibyście wiedzieć o Żydach, ale za bardzo baliście się zapytać”.
- Napisałem ją wspólnie z przyjacielem Jonnym Danielsem, Brytyjczykiem, który jest Żydem, mieszka w Polsce i ma z tego powodu wiele przyjemności i nieprzyjemności. Książka oparta jest na prostej zasadzie - uważam, że boimy się nieznanego, a więc kiedy wiemy więcej, obawy są mniejsze - mówił Węglarczyk o książce, w której znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania na temat Żydów.