Agnieszka jako Simona, czyli rybnicka biblioteka w teatralnej roli
Simona Kossak. Tak, z tych Kossaków. Miała być chłopcem, do tego malarzem, najlepiej takim od portretów mieszczan tudzież wizerunków koni i końskich łbów. Posłuchała jednak głosu serca - została biolożką i żyła wśród przyrody i zwierząt. Jej historię poznaliśmy 24 października w rybnickiej bibliotece dzięki Agnieszce Przepiórskiej, aktorce Teatru Słowackiego w Krakowie i jej monodramowi „Simona K. Wołająca na puszczy”. I był to wyjątkowy wieczór, również dlatego, że w bibliotece spektakle dla dorosłych widzów należą do rzadkości.
A szkoda, i niewykluczone, że to się zmieni, bo publiczność tego kameralnego spektaklu była zachwycona. I nagrodziła Agnieszkę Przepiórską długą owacją na stojąco.
Nic dziwnego! Było zabawnie i wzruszająco, jak to w życiu bywa, również tak niezwyczajnej postaci jaką była Simona Kossak, krakowianka wychowująca się w znanej artystycznej rodzinie. To tam przeżywała pierwsze rozczarowania - szkołą i mężczyznami, ale i pierwsze fascynacje - przyrodą i ptakami z przydomowego ogrodu, w którym po śmierci ojca, wyrosła… okazała kamienica. Simona Kossak, niedoszła aktorka i polonistka, znalazła swoje miejsce na ziemi dopiero w Puszczy Białowieskiej, w leśniczówce Dziedzinka, w której mieszkała ponad 35 lat, przyjaźniąc się m.in. z loszką i krukiem oraz fotografem dzikiej przyrody Lechem Wilczkiem.
- Simona Kossak to najwspanialsza polska biolożka, która mawiała o sobie, że jest zoopsycholożką. Myślała o zwierzętach, jak o istotach takich samych jak my, o naszych siostrach i braciach mniejszych. Zmarła za wcześnie, na chorobę nowotworową - mówiła Aleksandra Klich, dyrektorka rybnickiej biblioteki, nazywając Simonę Kossak - Wajrakiem w spódnicy.
Spektakl w reżyserii Anny Gryszkówny, z kapitalną rolą Przepiórskiej, specjalistki od monodramów biograficznych, powstał na podstawie książki „Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak” Anny Kamińskiej.
Monodram zakończył cykl imprez przygotowanych przez bibliotekę w ramach tegorocznych 54. Rybnickich Dni Literatury. I był to mocny akcent końcowy!
- Mam nadzieję, że Agnieszka Przepiórska przyjedzie do nas z kolejnym monodramem, może jako Barbara Sadowska, matka Grzegorza Przemyka - mówiła dyrektorka biblioteki głównej. Właśnie za tę rolę w spektaklu „W maju się nie umiera. Historia Barbary Sadowskiej” Przepiórska dostała niedawno Nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza dla najlepszej aktorki w sezonie teatralnym 2022/2023. Zresztą Przepiórska ma patent na herstorie - była już m.in. Zuzanną Ginczanką, żydowską poetką oraz Anną Walentynowicz, działaczką i opozycjonistką.