Grand Prix OFPA dla studentki konserwatorium w Danii
- To moja 15. OFPA i dotąd taka sytuacja się nie zdarzyła - mówi radiowiec Roman Czejarek, który co roku prowadzi Konkurs Krajowy Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej OFPA w Rybniku. I po raz pierwszy w historii festiwalu zdobywca tytułu Grand Prix nie wziął udziału w ogłoszeniu wyników.
Joanna Wojtkiewicz, bo o niej mowa, w sobotnim konkursie (23 września) z udziałem 10 najlepszych wokalistów, wyłonionych z ponad 60 uczestników, zaśpiewała „Sing-sing” z tekstem Agnieszki Osieckiej i muzyką Jacka Mikuły oraz „W słowach ślad tylko został” duetu Przybora-Wasowski. Joanna pochodzi z Bartoszyc, ale studiuje w konserwatorium muzycznym na małej duńskiej wyspie, gdzie trafiła w ramach programu Erasmus. Zwyciężczyni otrzymała nagrodę Grand Prix OFPA w wysokości 8 tys. zł, a towarzyszący jej pianista Mateusz Kaszuba został najlepszym akompaniatorem tegorocznej OFPY. Oboje jednak, ze względów osobistych, nie pojawili się na ogłoszeniu wyników i konferencji prasowej, podsumowującej wokalną rywalizację w Klubie Energetyka, czyli w siedzibie Fundacji Elektrowni Rybnik, która od 27 lat organizuje festiwal.
Byli za to wszyscy pozostali finaliści oraz jurorzy, którzy tłumaczyli swój werdykt.
- Tekst i muzyka muszą ze sobą współgrać w sposób idealny, bo tylko wtedy piosenka jako sztuka wysoka jest najdoskonalsza - mówił przewodniczący jury, kompozytor, pianista, aranżer i prof. Akademii Muzycznej w Katowicach Jacek Glenc z Rybnika.
- Wybieram sercem - przekonywała wokalistka Iwona Loranc, zwyciężczyni OFPA w 2002 roku, a poeta i bard Grzegorz Tomczak w wyborze laureatów kierował się własną wrażliwością. - Zwracam też uwagę na tekst piosenki - mówił.
Aż tak wysokiego poziomu wokalnego finalistów nie spodziewał się zasiadający w jury aktor i wokalista Jacek Bończyk.
- Doceniam zaprezentowane w konkursie piosenki autorskie, ale i doskonałe covery. Wykonując je dajecie im szansę na nowe życie - mówił i podkreślał, że żaden konkurs nie jest do końca sprawiedliwy, bo liczy się dyspozycja dnia.
- Trudno zaśpiewać przed publicznością, a konfrontacja z nią jest najważniejsza - przekonywał.
Laureaci z całej Polski
Laureaci pozostałych festiwalowych nagród nie kryli radości. Pierwszą (6 tys. zł) zdobyła Katarzyna Kazuba ze Szczecina, której na scenie towarzyszył mąż Maciej. - Od 10 lat tworzymy zespół Jackpot. Mamy na koncie kilka płyt, ale to nasz pierwszy konkurs - mówi Katarzyna Kazuba, która wspólnie z mężem komponuje muzykę i pisze teksty. W Rybniku wykonała autorską „Ja i północ” oraz „Do siebie wróć”, którą śpiewała już z aktorem Przemysławem Sadowskim.
- Mój mąż ma 50 lat, razem mamy 90. I nie ma co ukrywać, że jestem dużo starsza od młodzieży, z którą miałam tu dziś okazję występować, więc to miło, że ktoś zwrócił na mnie uwagę. Nawet w tym wieku warto działać. Ta nagroda to fajny kop! - mówiła zdobywczyni pierwszej nagrody.
Szczecinianka otrzymała też nominację do Ogólnopolskiego Turystycznego Przeglądu Piosenki Studenckiej BAZUNA.
Drugą nagrodę (3 tys. zł) i nominację do 59. Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie otrzymał Sargis Davtyan, 21-letni student wokalistyki estradowej w Katowicach, w klasie Mietka Szcześniaka. Pochodzi z Armenii, ale od drugiego roku życia mieszka na Śląsku, obecnie w Imielinie. Podczas OFPA Sargis wykonał dwie autorskie piosenki: „Gdybym wiedział wcześniej” i „Trzy jabłka”.
- To piosenka o mojej babci, która miała na imię Araksja, ale była nazywana gołębicą ze względu na swoje dobre serce. Każdą opowiadaną mi bajkę kończyła słowami o trzech jabłkach spadających z nieba - jedno było dla słuchającego, drugie dla opowiadającego, a trzecie dla osoby ruszającej w drogę - mówił Sargis, który właśnie nagrywa płytę i w jednej z piosenek zamierza wykorzystać nagranie śpiewającej babci.
Sargis lubi muzykę ormiańską, ale słucha też Jennifer Hudson czy Gregory Portera. Dwa lata temu był na OFPIE, a na koncie ma już statuetkę Anny Jantar w opolskich debiutach.
Trzecią nagrodę OFPA (2 tys. zł) wyśpiewała sobie Magdalena Białorucka-Ogorzelec z Sędziszowa Małopolskiego. Mama spodziewająca się drugiego syna i postawiła na nietuzinkową interpretację dwóch utworów Adama Mickiewicza: „Rybka” i „Pani Twardowska”. - To była kobieta z charakterem - wyjaśniała swój wybór.
Hanna Banaszak, ceniona wokalistka jazzowa, której koncert zakończył Konkurs Krajowy, życzyła wszystkim 10 finalistom tegorocznej OFPY, tego, by się nie zmieniali i nie dali sobą manipulować:
- Twórzcie własny repertuar i nikogo nie naśladujcie, bo sztuka to nie naśladownictwo, ale wyrażanie swojej prawdy - mówiła Hanna Banaszak.
Laureatów tegorocznego festiwalu OFPA będzie można wysłuchać dziś (24 września) o 17.00 w Klubie Energetyka, a koncert galowy zakończy występ Ani Dąbrowskiej.
Znamy laureatów 27. festiwalu OFPA
23 września w Klubie Energetyka, czyli w siedzibie Fundacji Elektrowni Rybnik, która organizuje festiwal OFPA, tytuł Grand Prix wyśpiewała sobie Joanna Wojtkiewicz. Wykonała „Sing-sing” z tekstem Agnieszki Osieckiej i muzyką Jacka Mikuły oraz „W słowach ślad tylko został” duetu Przybora-Wasowski i zdaniem jurorów - Jacka Glenca, Iwony Loranc, Jacka Bończyka i Grzegorza Tomczaka - okazała się najlepsza z grona 10 finalistów. Laureatka nie wzięła jednak udziału w konferencji prasowej, na której pojawili się jurorzy i pozostali zdobywcy nagród: Katarzyna Kazuba, Sargis Davtyan i Magdalena Białorucka-Ogorzelec.